Alaksandr Łukaszenka odpowiada na żądania Polski i krajów bałtyckich ws. Grupy Wagnera
Alaksandr Łukaszenka nazwał żądania Polski i krajów bałtyckich ws. Grupy Wagnera "bezpodstawnymi i głupimi". Ministrowie spraw wewnętrznych tych krajów zwrócili się do Białorusi, by wycofano z jej terytorium najemników z rosyjskiej grupy oraz zażądali opuszczenia strefy przygranicznej przez nielegalnych migrantów.
Łukaszenko, cytowany przez białoruską reżimową agencję BelTa, powiedział, że sprzeciw Polski i krajów Bałtyckich wobec obecności Grupy Wagnera na Białorusi jest nieuzasadniony, dopóki w tych krajach mają "choćby jednego zagranicznego żołnierza". - Tymczasem są to żądania bezpodstawne i głupie - stwierdził.
Pod koniec lipca Białoruś poinformowała, że wagnerowcy szkolą ich siły specjalne na poligonie kilka kilometrów od granicy z Polską.
Żądania Polski i krajów bałtyckich
W poniedziałek po spotkaniu szefów resortów spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, wydano oświadczenie, w którym zażądano od Mińska wycofania wagnerowców z terytorium Białorusi, cofnięcia nielegalnych migrantów z terenów przygranicznych i odesłania ich do krajów pochodzenia.
- Od kilku miesięcy mamy do czynienia z powrotem presji nielegalnej migracji na naszą granicę. To samo dotyczy granic naszych partnerów. Mamy również nowy element. Na terenie Białorusi stacjonuje kilka tysięcy najemników Grupy Wagnera. To grupa wybitnie niebezpieczna zarówno dla mieszkańców Białorusi, jak i całego regionu - mówił Mariusz Kamiński.
ZOBACZ: Rosja. Badania DNA potwierdziły śmierć Jewgienija Prigożyna
- To, że w ostatnich dniach doszło do spektakularnej likwidacji kierownictwa Grupy Wagnera, nie zmienia sytuacji faktycznej na Białorusi. Kilka tysięcy głęboko zdemoralizowanych, oskarżonych o zbrodnie wojenne, w części kryminalistów, którzy wyszli z rosyjskich więzień w zamian za udział w wojnie na Ukrainie. To duża grupa, która może robić wszystko - mówił Kamiński.
Podkreślał, że "Grupa Wagnera musi opuścić region, w którym mieszkamy", bo "tego wymaga bezpieczeństwo międzynarodowe". Zdaniem szefa MSWiA nie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za działalność wagnerowców.
Czytaj więcej