Jarosław Kaczyński pomylił się ogłaszając podwyżkę 14. emerytury? "Ogłosił to, co miał ogłosić"
Rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Graffiti" skomentował medialne doniesienia o domniemanej pomyłce Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS, ogłaszając wypłatę 14. emerytury, miał pomylić kwotę brutto z netto. - Wysokość tego świadczenia została uzgodniona z premierem Mateuszem Morawieckim, a prezes Jarosław Kaczyński ogłosił to, co miał ogłosić - powiedział Müller.
Klub Prawa i Sprawiedliwości zgłosił dziewięciu kandydatów do Komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Żaden inny klub parlamentarny nie zgłosił swoich kandydatów.
Kandydatami PiS do komisji ds. wpływów są: Łukasz Cięgotura, Sławomir Cenckiewicz, Michał Wojnowski, Marek Czeszkiewicz, Przemysław Żurawski vel Grajewski, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski, Andrzej Kowalski i Andrzej Zybertowicz.
Do sprawy odniósł się w programie "Graffiti" w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.
"Nie powinna u nikogo budzić wątpliwości"
- Po nowelizacji ustawy, którą przedstawił prezydent, ta komisja nie powinna chyba u nikogo budzić wątpliwości, bo nie ma kompetencji, które w jakikolwiek sposób zagrażałyby komukolwiek - powiedział.
Według niego, komisja powinna zacząć działać w ciągu kilku tygodni. Pytany, czy zacznie działać przed wyborami, powiedział, że "nie ma chyba takiego priorytetu".
- Ale to już sama komisja będzie o tym decydowała. Trudno mi wyrokować za członków tej komisji, którzy od momentu wyboru, będą już podejmowali te decyzje samodzielnie - dodał.
ZOBACZ: PiS zgłosiło 9 kandydatów do Komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Znamy nazwiska
Muller odniósł się również do zastrzeżeń Komisji Europejskiej w tej sprawie. Bruksela zapowiedziała już kolejne kroki prawne przeciwko polskim władzom, jeśli komisja ds. badania rosyjskich wpływów zacznie działać przed wyborami.
- Zaskakuje mnie to, że KE kolejny raz wtrąca się w wybory w Polsce. Ta komisja ma na celu zbadanie potencjalnych wpływów rosyjskich w ostatnich latach. Nie wiem co KE w tym zakresie przeszkadza - stwierdził Müller.
- O tworzeniu prawa w Polsce decyduje Sejm. Nie rozumiem, dlaczego na opozycji jest taki paniczny strach przed tą komisją. I tak żadne rozstrzygnięcia nie zapadną przed wyborami, bo jest na to za mało czasu - podkreślił.
Lista leków zamiast listy wyborczej
Rzecznik rządu poinformował również, że listy wyborcze PiS zostaną zaprezentowane do 6 września. - Wtedy mija termin rejestracji kandydatów - wyjaśnił.
- Przez ostatnie dni te listy były dyskutowane, dzisiaj spotykają się władze partii. Liczę na to, że w najbliższych dniach ten temat zostanie zamknięty - dodał.
ZOBACZ: Andrzej Duda podpisał ustawę o bezpłatnych lekach dla dzieci i seniorów
Müller nie chciał potwierdzić, że prezes PiS Jarosław Kaczyński wystartuje z województwa świętokrzyskiego. - Ta decyzja jest dopiero przed nami. To nie ja jestem od ogłaszania list partyjnych - stwierdził.
Rzecznik rządu poinformował natomiast, że jeszcze dzisiaj zostanie ogłoszona lista darmowych leków dla młodzieży i seniorów. Jak dodał, lista będzie obowiązywać od września.
WIDEO: Piotr Müller w programie "Graffiti"
Unijna dyrektywa ws. wody pitnej
Rzecznik rządu odniósł się również do informacji podawanych przez radio RMF, które poinformowało, że Polska nie wdrożyła unijnej dyrektywy w sprawie wody pitnej, która zawiera między innymi normy bezpieczeństwa dotyczące bakterii legionella.
- Ta informacja tworzy wrażenie, że w Polsce nie ma norm dotyczących badania tego typu bakterii. A one są i obowiązują, tylko część samorządów ich nie przestrzega - stwierdził.
- Ta unijna dyrektywa jest dużo szersza i dotyczy wielu innych tematów. Ona zaostrza niektóre przepisy dotyczące kwestii wodno-kanalizacyjnych i jest potencjalnie ogromnym obciążeniem dla samorządu terytorialnego - wyjaśnił.
ZOBACZ: Legionella na Podkarpaciu. Nie żyje 16 osób
- Jej wdrożenie spowodowałoby niesamowite podwyższenie kosztów wody dla obywateli. Dlatego wiele krajów tego nie zrobiło, bo to nie jest tylko Polska - dodał.
Według niego sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia w Polsce, wynika z faktu, że "aktualnie obowiązujące w kraju przepisy najprawdopodobniej nie były przestrzegane przez zarządców wodociągów".
- Teza, że dzięki unijnym regulacjom uniknęlibyśmy zakażeń legionellą, nie znajduje swojego uzasadnienia - dodał.
Kaczyński pomylił netto z brutto? Rzecznik rządu wyjaśnia
Na koniec Piotr Müller skomentował doniesienia "Gazety Wyborczej" dotyczące Jarosława Kaczyńskiego. Według dziennikarzy, prezes PiS, ogłaszając wysokość 14. emerytury miał pomylić kwotę brutto z netto.
Rząd miał zwołać naradę i ostatecznie zdecydował, by nie wycofywać się z zapowiedzi Kaczyńskiego, przez co wydatki na "czternastkę" miały wzrosnąć o 8 mld złotych.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: 14. emerytura wyniesie 2200 zł netto
- To jest bzdura, dementuję te informacje. Wysokość tego świadczenia została uzgodniona z premierem Morawieckim, prezes Kaczyński ogłosił to, co miał ogłosić - powiedział rzecznik rządu.
- Wypowiedz prezesa była jasna i klarowna i taka kwota została przyjęta przez rząd - dodał.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej