Incydent z Black Hawkiem. MSWiA bojkotuje posiedzenie komisji

Polska
Incydent z Black Hawkiem. MSWiA bojkotuje posiedzenie komisji
ciechanowinaczej.pl
Policyjny Black Hawk na sekundy przed incydentem

Komisja administracji i spraw wewnętrznych chciała ustalić szczegóły wypadku policyjnego Black Hawka podczas pikniku w Sarnowej Górze. Na środowym posiedzeniu nie pojawił się żadne przedstawiciel MSWiA. W liście przekazano, że "cała sprawa jest upolityczniona".

Podczas pikniku wojskowego w Sarnowej Górze policyjny Black Hawk zahaczył o linię energetyczną w trakcie odlotu, następnie ją zerwał. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak pilot zamiast uziemić maszynę, odleciał nią. Sprawą zajęła się prokuratura, przyczyny incydentu chciała wyjaśnić sejmowa komisja administracji

 

- Otrzymaliśmy dziś pismo od Błażeja Pobożego, w którym poinformował, że nikt ze strony MSWiA nie pojawi się dziś na posiedzeniu. Wiceminister zarzucił opozycji, że upolitycznia całą sprawę, w związku z czym zachowuje pisemną formę korespondencji - powiedział przewodniczący gremium Wiesław Szczepański. 

 

Z treści pisma wynika, że lot Black Hawka zarejestrowany był jako "godziny szkoleniowe" dla pilotów - ma dopuszczać to regulamin. "Obecność helikoptera została potwierdzona dopiero wtedy, gdy okazało się, że w tym czasie nie ma zaplanowanych innych zadań służbowych z udziałem tego sprzętu" - napisał resort Mariusza Kamińskiego.

 

MSWiA: Black Hawk był elementem wystawy

"Warto podkreślić, że udział śmigłowca w takim wydarzeniu jest elementem szkolenia lotniczego załogi w zakresie lądowania w wyznaczonym terenie przygodnym, zabezpieczonym wcześniej przez odpowiednie służby" - czytamy w piśmie. "Podczas pikniku nie odbywały się żadne pokazy lotnicze. Policyjny śmigłowiec Black Hawk był elementem wystawy statycznej"  - dodano. 

 

Resort podkreśla w liście do komisji, że do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca, maszyna zahaczyła o przewód odgromowy linii energetycznej, nikt nie został ranny. Komenda Główna Policja poinformowała MSWiA o incydencie, sprawę wyjaśnia szereg zobowiązanych do tego instytucji.

 

"Pozwólmy działać ekspertom, którzy wypowiedzą się w sprawie. Członkowie komisji nie mają ani żadnych uprawnień do wyjaśniania tego typów incydentów, ani wiedzy merytorycznej w zakresie lotnictwa. W ocenie MSWiA sytuacja jest wykorzystywana politycznie w trwającej kampanii wyborczej. Celem (posiedzenia) ... nie jest wcale wyjaśnienie tej sprawy, a jedynie jej upolitycznienie" - pointuje MSWiA.

Incydent z Black Hawkiem. Wąsik: Pomogłem załatwić maszynę

Na środowe spotkanie został zaproszony generał Jarosław Szymczyk, jednak nie pasowała mu data i poprosił o jej przesunięcie. - Później Komendant Główny Policji zadeklarował, że wyśle na dzisiejsze posiedzenie wyśle swojego zastępcę, nikt jednak się nie pojawi - zreferował Szczepański. 

 

Tuż po incydencie w "Gościu Wydarzeń" Mariusz Wąsik ujawnił, że to on "załatwił maszynę" na piknik w Sarnowej Górze. - Nie widziałem sytuacji, ale nie radziłbym opozycji, by wydawali za wcześnie wyroki na temat pilotów. (...) Ja nie chcę rozstrzygać, kto jest winny - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. 

pbi/dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie