Grupa Wagnera na Białorusi. Narasta konflikt najemników z miejscowymi służbami

Świat
Grupa Wagnera na Białorusi. Narasta konflikt najemników z miejscowymi służbami
zdjęcie ilustracyjne, Pixabay/GidonPico
Narasta konflikt najemników z miejscowymi służbami

Na Białorusi narasta konflikt pomiędzy instruktorami z Grupy Wagnera, a funkcjonariuszami białoruskiego resortu spraw wewnętrznych. Białorusini nie chcą przyjmować instrukcji od byłych więźniów.

Jak podał serwis ukraińskiego ministerstwa obrony Centrum Narodowego Sprzeciwu, największym problemem ma być pochodzenie wagnerowców. Pracownicy białoruskiego ministerstwa spraw wewnętrznych nie chcą uczyć się od byłych więźniów i kryminalistów. Białorusinów ma również przerażać ich wyjątkowa bezwzględność.

 

Z tego powodu Białoruś miało już opuścić około 50 instruktorów. Głównym warunkiem wyjazdów wagnerowców jest podpisanie kontraktu z rosyjskim ministerstwem obrony i dalsza walka an Ukrainie. Dodatkowo, w ostatnich tygodniach ponad 1 500 najemników wyjechało z Białorusi do Afryki, gdzie Rosja stara się poszerzać swoje wpływy.

 

ZOBACZ: Mariusz Kamiński: Zażądaliśmy od Mińska usunięcia Grupy Wagnera z Białorusi

Na Białoruś miało trafić 8 tys. najemników

Pierwsze informacje o możliwym skierowaniu wagnerowców na Białoruś podały rosyjskie niezależne media pod koniec czerwca. Prognozowały one, że najemnicy w liczbie około 8 tys. będą stacjonowali w okolicach Osipowicz w obwodzie mohylewskim. Znajduje się tam pospiesznie wyremontowana baza we wsi Cel - w przeszłości należąca do białoruskich wojsk rakietowych.

 

Najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera pojawili się na Białorusi w wyniku negocjacji pomiędzy Alaksandrem Łukaszenką, a przywódcą najemników Jewigienijem Priogżynem. W cześniej w Rosji doszło do próby puczu.

 

23 czerwca Jewgienij Prigożyn oskarżył rosyjskie ministerstwo obrony o zbombardowanie obozu szkoleniowego Grupy Wagnera. W zemście podjął wraz z najemnikami marsz na Moskwę, którego celem miało być usunięcie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu Walerija Gierasimowa.  

 

Najemnikom udało się zająć Rostów, a następnie dojść około 200 km od Moskwy. Wieczorem 24 czerwca Prigożyn poinformował o wstrzymaniu marszu. 

Śmierć Prigożyna i koniec niezależności

24 sierpnia światowe media obiegła informacja o katastrofie lotniczej, w której zginął Jewgienij Prigożyn wraz z najważniejszymi dowódcami grupy. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenił, że jego śmierć oznacza koniec niezależności grupy i zostanie ona wcielona do struktur rosyjskiej armii. 

 

23 sierpnia Centrum Narodowego Sprzeciwu, poinformowało, że nieokreślona liczba personelu Wagnera w obozach na Białorusi rozpoczęła przygotowania do powrotu do Rosji po śmierci Prigożyna.

 

 

lmo/dsk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie