Włochy: Trzylatka wypadła z piątego piętra. Uratował ją przypadkowy przechodzień
37-letni Mattia Aguzzi uratował trzylatkę, która wypadła z balkonu na piątym piętrze. - Kiedy zobaczyłem jak spada, stanąłem jej na drodze, zamknąłem oczy i miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze - powiedział mężczyzna. Włosi okrzyknęli 37-latka bohaterem, a gratulacje złożyła mu sama premier kraju Giorgia Meloni.
Do wypadku doszło w Turynie. W sobotę rano 37-letni Mattia Aguzzi wraz ze swoją dziewczyną szedł do piekarni w centrum miasta. Nagle usłyszał krzyki. Zauważył, że przez gzyms balkonu na piątym pietrze wychyla się dziecko - jak się później okazało - trzyletnia dziewczynka.
- Usłyszałem krzyk mężczyzny, gdy zobaczył wychylone przez balustradę dziecko. Dziewczynka pochylała się coraz bardziej, aż wspięła się na gzyms, trzymając się tylko dwoma rękami. Jej nogi zwisały w powietrzu - relacjonował Aguzzi portalowi Sky24. - Zacząłem na nią krzyczeć, żeby się nie ruszała i wróciła do środka, ale ona nie słyszała - dodał.
Uratował dziewczynkę, która wypadła z balkonu. Pogratulowała mu Giorgia Meloni
- Kiedy zobaczyłem, jak spada, stanąłem jej na drodze, zamknąłem oczy i miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zablokowałem ją, amortyzując cios i oboje upadliśmy na ziemię - opowiadał.
ZOBACZ: Nieprzytomny trzylatek znaleziony w przydomowej sadzawce. Życie uratował mu sąsiad
- Początkowo nie czułem żadnego znaku życia, ale potem dziecko zaczęło płakać, a ja odetchnąłem z ulgą - powiedział Aguzzi. Zarówno dziewczynka, jak i mężczyzna trafili do szpitala z jedynie drobnymi obrażeniami.
W niedzielę za bohaterską postawę podziękowała 37-latkowi sama premier Włoch Giorgia Meloni. "Historia dziewczynki, która spadła z balkonu budynku w Turynie z piątego piętra, mogła zakończyć się tragedią. Ale dzięki szybkości Mattii Aguzziego, który widział jej upadek i chwycił ją w powietrzu, jej życie zostało uratowane. Wielki szacunek i wdzięczność dla tego młodego bohatera" - napisała szefowa włoskiego rządu na Twitterze.
"Nie nazywajcie mnie bohaterem. Próbowałem zrobić, to co trzeba"
Burmistrz Turynu Stefano Lo Russo wezwał do uhonorowania mężczyzny. "Działania Mattii Aguzziego, naszego współobywatela, który łapiąc dziewczynkę w locie, uratował jej życie, gdy spadła z piątego piętra, to bohaterski i niezwykły gest" - napisał na Facebooku urzędnik.
ZOBACZ: Czaplinek: Dziecko zadławiło się lizakiem. Matka wybiegła z domu, by szukać pomocy
Także włoska europosłanka Camilla Laureti ma nadzieję, że 37-latek zostanie odznaczony.
Mattia Aguzzi odmówił jednak przyjęcia nagrody. - Nie nazywajcie mnie bohaterem. Zrobiłem wszystko tak naturalnie. Nie myślałem o niczym i próbowałem zrobić to, co trzeba - powiedział, po czym zażartował, że pomogła mu jego waga. - W każdym razie teraz już mi nie mówią, że będzie lepiej, jeśli trochę schudnę - dodał z uśmiechem.
- Skończyło się dobrze. Czego chcieć więcej? Los nas tam postawił. I to, wierzcie mi, jest najpiękniejsza rzecz - podkreślił.
Czytaj więcej