Agresywna grupa na granicy polsko-białoruskiej. W stronę SG poleciały kamienie

Polska
Agresywna grupa na granicy polsko-białoruskiej. W stronę SG poleciały kamienie
Twitter/Straż Graniczna
Pojazd Tajfun na granicy polsko-białoruskiej

Agresywna grupa, złożona z 60 osób rzucała kamieniami w funkcjonariuszy na granicy Polski i Białorusi. Na miejsce skierowano specjalne pojazdy Tajfun - podała we wtorek rano Straż Graniczna. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ze zdarzenia.

Informacje o ataku podała Straż Graniczna we wtorek rano. "Wczoraj 28.08 na odcinku Placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych agresywna grupa 60 cudzoziemców po stronie białoruskiej rzucała kamieniami w służby" - przekazano.

 

Do zdarzenia skierowano pojazd specjalny Tajfun wyposażony w armatki wodne. "Po przyjeździe pojazdu grupa wycofała się na Białoruś, armatki wodne nie były używane" - podano.

 

 

W poniedziałek przez białoruską granicę usiłowało nielegalnie przedostać się 11 cudzoziemców. Straż Graniczna poinformowała, że doszło do zatrzymania jednej osoby - obywatela Kongo. "Pozostałe dziesięć osób na widok patroli zawróciło" - przekazano.

 

Zatrzymano również dwie osoby z województwa łódzkiego, które przewoziły dwóch mężczyzn - obywateli Afganistanu.

Blisko 150 osób próbowało przekroczyć polską granicę w weekend

Straż Graniczna w poniedziałek przekazała, że w tracie minionego weekendu odnotowano łącznie 147 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Najwięcej - 101 - miało miejsce w sobotę. W weekend w Dubiczach Cerkiewnych i Mielniku doszło do ataku na polskie patrole - funkcjonariusze zostali zaatakowani przy użyciu kamieni i konarów drzew.

 

ZOBACZ: Niemieckie media o granicy z Polską: Praca toczy się na pełnych obrotach


Jak podała SG, w tym czasie doszło także do zatrzymania dwóch kurierów, którzy usiłowali przewieźć na zachód Europy osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-białoruską.

M. Kamiński: Od kilku miesięcy mamy do czynienia z powrotem presji nielegalnej migracji na naszą granicę

W poniedziałek minister Mariusz Kamiński po spotkaniu szefów resortów spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy i Estonii przekazał, że "zażądano od władz w Mińsku natychmiastowego opuszczenia terytorium Białorusi przez Grupę Wagnera". Poinformował również, że państwa podejmą działania w przypadku "krytycznych incydentów" na granicy z Białorusią.


- Od kilku miesięcy mamy do czynienia z powrotem presji nielegalnej migracji na naszą granicę. To samo dotyczy granic naszych partnerów. Mamy również nowy element. Na terenie Białorusi stacjonuje kilka tysięcy najemników Grupy Wagnera. To grupa wybitnie niebezpieczna zarówno dla mieszkańców Białorusi, jak i całego regionu - mówił.  

anw/ac / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie