Rosja. "Po śmierci Jewgienija Prigożyna Grupa Wagnera straci niezależny status"
"Grupa Wagnera po śmierci Jewgienija Prigożyna prawdopodobnie nie będzie już istnieć jako quasi-niezależna równoległa struktura wojskowa" - ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Szef wagnerowców zginął w środę w katastrofie samolotu.
Po prawdopodobnej śmierci szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w katastrofie lotniczej wagnerowcy utracą swój niezależny status.
"Najbardziej realnym scenariuszem jest całkowite podporządkowanie tej formacji rosyjskiemu ministerstwu obrony" - ocenił w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Jak dodaje instytut, rosyjskie ministerstwo obrony podobno utworzyło prywatne firmy wojskowe, które rekrutowały obecny i były personel grupy, aby przejąć kontrolę nad jej operacjami za granicą.
23 sierpnia Ukraińskie Centrum Oporu poinformowało, że nieokreślona liczba personelu Wagnera w obozach na Białorusi rozpoczęła przygotowania do powrotu do Rosji po śmierci Prigożyna.
"Szczyt niezależności Grupy Wagnera"
"Centralne przywództwo doprowadziło Grupę Wagnera do szczytu niezależności. Szczególnie podczas ofensywy, której celem było zdobycie Bachmutu" - podkreśla ISW.
ZOBACZ: Swiatłana Cichanouska: nikt na Białorusi nie będzie tęsknił za przestępcą Prigożynem
Eliminacja przywództwa Grupy Wagnera prawdopodobnie zamyka możliwości, jakie Jewgienij Prigożyn miał, aby działać niezależnie od rosyjskiego ministerstwa obrony. Nie są jasne dalsze losy grupy.
Jewgienij Prigożyn nie żyje
W środę wieczorem Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że Jewgienij Prigożyn i Dmitrij "Wagner" Utkin byli na pokładzie samolotu Embraera, który rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji.
Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że na pokładzie było dziesięć osób. Wszystkie zginęły.
ZOBACZ: Gen. Polko: Prigożyn został zlikwidowany, bo za dużo wiedział
W czwartek brytyjskie źródła wojskowe, cytowane przez BBC, przekazały, że najprawdopodobniej rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) stała za środowym atakiem na samolot, którym leciał Prigożyn.
Od ataku stanowczo odcięła się Ukraina. - Ukraina nie miała z tym nic wspólnego. Myślę, że wszyscy wiedzą, kto jest w to zamieszany - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Rosji Władimir Putin złożył w czwartek kondolencje rodzinom osób, które zginęły w katastrofie samolotu. Powiedział, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn był "utalentowanym biznesmenem" i że zna go od lat 90.
Czytaj więcej