Nieprzytomny trzylatek znaleziony w przydomowej sadzawce. Życie uratował mu sąsiad
Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartek na terenie gminy Dębowa Kłoda (woj. lubelskie) doszło do dramatycznej sytuacji. W przydomowej sadzawce sąsiad odnalazł trzyletnie dziecko. Chłopiec leżał w wodzie nieprzytomny.
Do wypadku doszło około godziny 15:00. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że trzyletni chłopiec przebywał w tym czasie pod opieką matki. Ojciec wykonywał natomiast prace polowe. Kobieta wraz z synem udała się na popołudniową drzemkę. Gdy się obudziła nie było go przy niej. Natychmiast wybiegła z domu i zaczęła szukać synka.
Z pomocą przybył jej sąsiad. To on podczas przeszukiwania posesji odnalazł malca leżącego w przydomowej sadzawce i wyciągnął go z wody.
ZOBACZ: Tarnobrzeg: 12-latek chciał połowić ryby. Znaleziono go w stawie
Chłopiec był nieprzytomny, dlatego mężczyzna rozpoczął resuscytację. Jego działania pozwoliły uratować chłopca, który po chwili zaczął oddychać.
Na miejsce został wezwany zespół ratownictwa medycznego. Dziecko zostało przetransportowane helikopterem LPR do lubelskiego szpitala.
Trzylatek znaleziony w sadzawce. Policja apeluje do rodziców
Sprawą zajęła się policja, która przebadała 34-letnią matkę alkomatem. Podczas sprawowania opieki nad synkiem była trzeźwa. Mundurowi ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
ZOBACZ: USA. Trzylatek prowadził wózek golfowy. Śmiertelnie potrącił siedmioletniego brata
"Apelujemy do rodziców i opiekunów o zwiększenie nadzoru rodzicielskiego, zwłaszcza nad tak małymi dziećmi. Tłumaczenie, rozmowa oraz nauka podstawowych zasad bezpieczeństwa może zminimalizować ryzyko nieszczęśliwych wypadków" - podała w komunikacie sierżant sztabowa Ewelina Semeniuk z KPP Parczew.
"Ponadto należy odpowiednio oznakować i zabezpieczyć znajdujące się w rejonie domów zbiorniki, sadzawki, stawy, wykopy lub pozostałości po zbiornikach wodnych - przed dostępem osób trzecich, szczególnie dzieci" - dodała.
Czytaj więcej