Katastrofa samolotu Prigożyna. Media: USA uważają, że maszynę zestrzeliła rakieta z Rosji
Stany Zjednoczone uważają, że samolot, w którym znajdował się przywódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, zestrzeliła prawdopodobnie wystrzelona z terytorium Rosji rakieta ziemia-powietrze - informuje Reuters, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników.
Urzędnicy, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatność sprawy, podkreślili, że mowa o wstępnych informacjach, które są nadal sprawdzane.
Biden: Nie dziwią mnie doniesienia o jego śmierci
W środę wieczorem prezydent USA Joe Biden na gorąco pytany o katastrofę mówił, że "nie wie co się stało z Prigożynem", ale nie jest zaskoczony doniesieniami o jego śmierci.
- Być może pamiętasz, kiedy zostałem o to przez ciebie zapytany, odpowiedziałem, że na miejscu Prigożyna uważałbym na to, czym jeżdżę. Nie wiem na pewno, co się stało, ale nie jestem zaskoczony - powiedział Biden, zwracając się do dziennikarza agencji Reutera.
Dodał, że w Rosji "dzieje się niewiele rzeczy rzeczy, za którymi nie stoi Putin", ale stwierdził, że ma zbyt mało informacji, by powiedzieć z pewnością, że za tą sprawą stoi prezydent Rosji.
Katastrofa samolotu. Na pokładzie był Jewgienij Prigożyn i Dmitrij "Wagner" Utkin
W środę wieczorem Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że Jewgienij Prigożyn i Dmitrij "Wagner" Utkin byli na pokładzie samolotu Embraera, który rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji około godz. 18:30.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu Prigożyna. Media: Osobisty pilot szefa Grupy Wagnera mógł być w nią zamieszany
Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że na pokładzie było dziesięć osób. Wszystkie zginęły.
Brytyjskie źródła wojskowe: Za atakiem prawdopodobnie stoi FSB
W czwartek brytyjskie źródła wojskowe, cytowane przez BBC, przekazały, że najprawdopodobniej rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) stała za środowym atakiem na samolot, którym leciał Prigożyn.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu z Jewgienijem Prigożynem. Brytyjskie źródła wskazują podejrzanego
Od ataku stanowczo odcięła się Ukraina. - Ukraina nie miała z tym nic wspólnego. Myślę, że wszyscy wiedzą, kto jest w to zamieszany - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Czytaj więcej