Niemcy: 18-letni Polak padł ofiarą obywatela Afganistanu. Reaguje premier
18-latek z Polski został zgwałcony przez 22-letniego obywatela Afganistanu na stacji metra w Monachium. Policja zatrzymała napastnika. Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki, który ocenił, że do takich sytuacji prowadzi "polityka otwartych drzwi". W związku ze zdarzeniem Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprosiło przedstawiciela Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
Do zdarzenia w doszło na stacji metra w Monachium w nocy z piątku na sobotę.
- Informacji o zdarzeniu jest bardzo mało, również ze względu na to, żeby chronić ofiarę. Wiadomo, że 18-latek pod wpływem alkoholu wracał z imprezy do domu w nocy z piątku na sobotę. Na stacji metra miał znajdować się ok. godziny 1:00 w nocy, miał tam zasnąć na ławce - relacjonował Tomasz Lejman, korespondent Polsat News w Niemczech.
Niemcy: Policja zatrzymała 22-letniego obywatela Afganistanu
Jak przekazał, 18-latek miał paść ofiarą przestępstwa po godzinie 2:30, co wskazują nagrania z kamer monitoringu. W tym czasie nie kursowały już pociągi.
Po odjeździe ostatniego pociągu na miejscu powinni znaleźć się pracownicy firmy ochroniarskiej, by sprawdzić, czy wszystko na stacji jest w porządku. Tej nocy nie było ich na miejscu.
Korespondent Polsat News przekazał, że 22-latek również ukradł telefon Polakowi.
ZOBACZ: Niemiecka minister spraw wewnętrznych chce deportować członków klanów przestępczych
18-latek w niedzielę zgłosił zdarzenie na policję. - Funkcjonariusze natychmiast wszczęli poszukiwania sprawcy, udało się go namierzyć bardzo szybko, skradziony telefon w tym przypadku był kluczowy. W jednym z ośrodków dla azylantów zatrzymano 22-letniego Afgańczyka, który został aresztowany. W tym momencie wiadomo, że wciąż przebywa w areszcie - mówił Tomasz Lejman.
WIDEO. Monachium: Młody Polak padł ofiarą 22-letniego obywatela Afganistanu
Jak dodał, sprawa jest szeroko komentowana w niemieckich mediach. - Podkreślają, że to, co się wydarzyło jest straszne, ale także doszukują się błędów, które zostały popełnione m.in. przez służby w metrze - przekazał korespondent Polsat News.
Reakcja premiera. "Oto skutki polityki otwartych granic"
Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się Mateusz Morawiecki. Premier zwrócił przy tym uwagę, że do takich sytuacji prowadzi "polityka otwartych granic".
"Jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych krajów na kontynencie i dbamy o bezpieczeństwo Polaków" - napisał.
ZOBACZ: M. Morawiecki: Pogoniliśmy Ruska, pogonimy i Tuska
Jak zapowiedział, Polska zwróci się do strony niemieckiej, by do śledztwa włączyli się polscy prokuratorzy.
Komunikat MSZ. Ambasador Niemiec zaproszony do siedziby ministerstwa
W związku ze zdarzeniem, do którego doszło w Monachium Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprosiło przedstawiciela Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie.
"Podczas rozmowy przekazano stronie niemieckiej, że sytuacje tego rodzaju mogą powtórzyć się w przyszłości. W tym kontekście podkreślono pilną potrzebę przeprowadzenia skutecznej kampanii informacyjnej, która zwróci uwagę na potencjalne niebezpieczeństwo bycia ofiarą podobnych przestępczych czynów, w tym wobec obywateli polskich. Poinformowano również stronę niemiecką, że w przypadku trudności w zorganizowaniu takiej akcji informacyjnej, władze RP deklarują gotowość wsparcia w tym zakresie" - podał rzecznik MSZ w oficjalnym komunikacie.
Jak zaznaczono przedstawiciel MSZ zwrócił się do strony niemieckiej o "przekazanie prośby do właściwych służb i organów Republiki Federalnej Niemiec o podjęcie współpracy z polskimi służbami konsularnymi w Monachium w celu umożliwienia udzielenia wszechstronnej pomocy poszkodowanemu obywatelowi polskiemu".
Czytaj więcej