Przewoziła męża w bagażniku. Policja zatrzymała auto. Para tłumaczyła, że chciała nagrać filmik
39-letnia kobieta wiozła swojego męża w bagażniku. Para tłumaczyła funkcjonariuszom, że chcieli nagrać film, którego głównym bohaterem miało być inne auto. Stało się jednak inaczej i sami zostali gwiazdami policyjnego wideo.
Mundurowi z piaseczyńskiej drogówki pełnili służbę w Gabryelinie na ulicy Polnej (woj. mazowieckie). W pewnym momencie zobaczyli jadące, osobowe subaru z otwartym bagażnikiem. Postanowili to sprawdzić i pojechali za autem. Gdy byli na jego wysokości zobaczyli, że w bagażniku siedzi uśmiechnięty mężczyzna.
ZOBACZ: Poznań: Agresywny mężczyzna nad Wartą. Policjanci sięgnęli po broń
Za kierownicą siedziała żona mężczyzny, 39-letnia kobieta. Policja kazała im się zatrzymać. Para tłumaczyła się, że chciała tylko nagrać film, którego głównym bohaterem miał być jadący za nimi samochód koleżanki.
Wideo ze zdarzenia można zobaczyć TUTAJ.
Nagrania zakończyła policja. Nierozważna para została ukarana
Zdarzenie zakończyło się mandatem karnym w wysokości 1500 zł oraz 10 punktami karnymi, które trafiły na konto 39-letniej kierującej.
- Przerwana i zakończona została również produkcja filmu, ponieważ przewóz pasażera w bagażniku nijak ma się do obowiązujących przepisów - przekazała st. asp. Magdalena Gąsowska z KPP w Piasecznie.
ZOBACZ: Kradzieże nagrobków z cmentarzy. Policja szuka sprawców przestępstwa
Związku z sytuacją policja apeluje o szczególną rozwagę. - Takie nierozsądne i może z pozoru niegroźnie wyglądające zdarzenia, kończą się niejednokrotnie bardzo poważnie. Będąc uczestnikami ruchu drogowego pamiętajmy o tym, że każda nasza decyzja ma ogromne znaczenie i wpływa na bezpieczeństwo nie tylko nas samych, ale również innych osób - dodała policjantka.
Funkcjonariusze przypominają także, że to już nie pierwsza podobna sytuacja, z która mają do czynienia. Rok temu służby zatrzymały kobietę, która wiozła męża na dachu. Z kolei w styczniu tego roku zatrzymany został mężczyzna, który przewoził żonę trzymającą się za pręty na dachu auta.