"Gość Wydarzeń". Maciej Wąsik: Pomogłem w ściągnięciu Black Hawk na uroczystość
- Pomogłem wójtowi - powiedział wiceminister Maciej Wąsik, pytany o to, czy sprowadził śmigłowiec Black Hawk na piknik w Sarnowej Górze. Dodał, że osobiście nie był przy incydencie z zahaczeniem o linię energetyczną. - Nie widziałem sytuacji, ale nie radziłbym opozycji, by wydawali za wcześnie wyroki na temat pilotów. (...) Ja nie chcę rozstrzygać, kto jest winny - powiedział w "Gościu Wydarzeń".
W niedzielę w miejscowości Sarnowa Góra podczas wojskowego pikniku doszło do incydentu, podczas którego policyjny śmigłowiec Black Hawk zahaczył o linie energetyczne. W wydarzeniu brał udział Maciej Wąsik.
- Nie było mnie wówczas, ja już odjechałem samochodem. Z resztą opozycja sugeruje, że ja przyleciałem tym Black Hawkiem i odleciałem nim. To jest oczywiście nieprawda. Oni kłamią - zaznaczył wiceminister.
Incydent w Sarnowej Górze. Policyjny Black Hawk zahaczył o linie energetyczne
Jak wyjaśnił, "nie był to zwykły piknik". - To nie był żaden piknik związany z kampanią wyborczą. Patronem tego wydarzenia oprócz ministra obrony narodowej był chociażby marszałek (woj. mazowieckiego – red.) Adam Struzik. Zarzuty, które są ze strony opozycji, są dziwne - dodał.
- Rzeczywiście doszło do pewnego incydentu, ale chciałbym podkreślić, że wszystkie stosowne służby badają ten incydent: prokuratura, komisja badań wypadków lotniczych, a także Biuro Kontroli Policyjnej. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ta sprawa zostanie wyjaśniona - zaznaczył.
Wiceminister stwierdził również, że sprawą zajmuje się jego "przeciwnik z listy PO" Marcin Kierwiński, który w poniedziałek zwołał konferencję dotyczącą wydarzeń w Sarnowej Górze. - Zabrał na konferencję Macieja Laska - to jest ostatnia osoba, która powinna zajmować się wyjaśnieniem jakichkolwiek incydentów lotniczych - podkreślił.
WIDEO. Incydent z Black Hawk. Wiceminister MSWiA: Nie chcę rozstrzygać, kto jest winny
Kto sprowadził śmigłowiec na pokaz? M. Wąsik: Pomogłem wójtowi
Bogdan Rymanowski zapytał, czy wiceminister widział pokaz śmigłowca. - Nie wiedziałem. Ja przyjechałem na mszę, kiedy śmigłowiec już stał, odjechałem, kiedy jeszcze stał - dodał.
Zapytany o to, kto sprowadził śmigłowiec, przekazał: - Pomogłem wójtowi, pomagałem w poprzednich latach, pomagałem w tym roku i będę pomagał w przyszłych latach organizować uroczystości patriotyczne.
- Ja pomogłem ściągnąć śmigłowiec, bo mnie o to poproszono - mówił.
- Nie widziałem sytuacji, ale daleki byłbym od tego i nie radziłbym opozycji, by wydawali za wcześnie wyroki na temat pilotów. Ja wiem, że pilot, który pilotował ten śmigłowiec, to doskonały policjant, to człowiek, który przeprowadził bardzo wiele ważnych akcji, on gasił pożary w Turcji, on gasił pożary w Czechach. Ja nie chcę rozstrzygać, kto jest winny - powiedział. - Odpowiednie organy to spokojnie wyjaśnią. Apeluję, żeby nie wydawać na policjanta wyroku - dodał.
RMF FM ujawniło nowe informacje o jednym z pilotów policyjnego Black Hawka. Jak twierdzi portal rozgłośni, 14 lat temu mężczyzna spowodował śmiertelny wypadek z udziałem śmigłowca pod Bydgoszczą. - Nie mam takiej wiedzy. Wiem, że to jest bardzo dobry policjant - odniósł się do doniesień RMF FM.
- Nie patrzymy tylko przez jeden incydent i to jeszcze niewyjaśniony - zaapelował.
Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" możesz zobaczyć na stronie polsatnews.pl.
Czytaj więcej