Brzezowa: Śmierć pięciomiesięcznej dziewczynki. Rodzice usłyszeli zarzuty
Zagadkowa śmierć niemowlęcia w Brzezowej (woj.podkarpackie). Po pomoc zadzwoniła ciocia dziewczynki, jak się okazało rodzice małej Laury byli pijani. Śledczy badają sprawę, więcej ma wykazać sekcja zwłok.
Do zdarzenia doszło w piątek w miejscowości Brzozowa. Ciocia małej pięciomiesięcznej Laury zawiadomiła służby, gdy zobaczyła, że dziewczynka nie wykazuje oznaków życia. Przybyli na miejsce policjanci zatrzymali rodziców dziecka – 22-letnią matkę i 24-letniego ojca.
Para została przebadana alkomatem. Okazało się, że kobieta miała blisko półtora promila alkoholu w organizmie. Z kolei jej partner promil.
Rodzice dziecka usłyszali już zarzuty.
ZOBACZ: Warszawa. Nieodpowiedzialny ojciec zostawił syna w aucie. Dziecko uratowali przechodnie
- To jest zarzut polegający na tym, że narazili na niebezpieczeństwo pięciomiesięczną córkę Laurę przez to, że sprawowali opiekę będąc w stanie nietrzeźwości - powiedziała Grażyna Krzyżanowska z prokuratury rejonowej w Jaśle w rozmowie z Polsat News.
Śmierć małej Laury w Brzozowej. Śledczy wnieśli o aresztowanie
Wstrząśnięci sprawą sąsiedzi twierdzą, że rodzina uchodziła za spokojną i porządną. Mieszkańcy miejscowości nigdy nie skarżyli się na żadne libacje.
ZOBACZ: Poczesna: Koparka wykopała ciało mężczyzny. Zlecono badanie DNA
- Ten ojciec wyskoczył z domu, bardzo to przeżywał. Krzyczał, latał wkoło domu, jak każdy, normalna reakcja ludzka - przekazał Edward Opałka sołtys Brzezowa.
- Tragedia, bo we wsi można powiedzieć, że pierwszy raz się coś takiego zdarzyło, a rodzina bardzo w porządku - dodał
WIDEO: Śmierć pięciomiesięcznego dziecka
- Ja ubolewam nad nią i nad tym dzieckiem, bo każda matka, która dziewięć miesięcy wynosi, urodzi i piastuje tyle czasu, no to niech sobie pani wyobrazi jaki to jest tragiczny ból dla matki, dla ojca też - powiedziała Polsat News jedna z mieszkanek okolicy.
Jedną z możliwych przyczyn zgonu dziecka może być śmierć łóżeczkowa. Jednak więcej wykaże dopiero sekcja zwłok. Na razie funkcjonariusze przekazali tylko, że na ciele dziewczynki nie znaleziono żadnych śladów maltretowania.
Śledczy wystąpili już o miesięczny areszt dla małżonków. Za zarzucane czyni grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.