Premier o M. Kołodziejczaku: W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich "idiota albo agent"
"W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich 'idiota albo agent'" - napisał premier Mateusz Morawiecki, dołączając wideo z wypowiedzią lidera AgroUnii, który mówił o sojuszu Polski z USA. Michał Kołodziejczak odpowiedział szefowi rządu.
Kampania wyborcza trwa pełną parą, a od kilku dni nie milkną komentarze, dotyczące kandydatów poszczególnych partii do Sejmu.
Dużym zaskoczeniem i budzącą największe emocje okazała się kandydatura lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka, który o mandat posła będzie starał się z list KO, jako "jedynka" w okręgu konińskim.
Mateusz Morawiecki: A ty jaką Polskę wybierasz?
"W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich 'idiota albo agent'. Sojusz Polski z USA jest podstawą naszego bezpieczeństwa!" - napisał premier, który postanowił przypomnieć wypowiedź Kołodziejczaka, dotyczącą naszych relacji z Amerykanami.
"Co jeszcze robi ambasada amerykańska? Kłóci nas z Rosją. Dzisiaj każdy, każdy z nas, powinien odważyć się na ten gest i pokazać f**** Amerykanom" - słyszymy w wypowiedzi lidera AgroUnii na zamieszczonym przez szefa rządu nagraniu.
ZOBACZ: "Tylko po to idziesz do polityki". Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak przerwał konferencję
W drugiej części nagrania Mateusz Morawiecki wyjaśnia, że "sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest absolutnym fundamentem naszego bezpieczeństwa". Dodał, że bezpieczeństwo Polski opiera się na dwóch filarach: współpracy gospodarczej i współpracy w dziedzinie obronności".
Na końcu nagrania pojawia się pytanie: "A ty jaką Polskę wybierasz?" i pokazany jest moment powitania na pokładzie Michała Kołodziejczaka przez lidera PO Donalda Tuska.
Michał Kołodziejczak: To pokazuje jak bardzo Mateusz Morawiecki boi się utraty władzy
Po kilku godzinach Michał Kołodziejczak odpowiedział premierowi. "Zmasowany atak całego aparatu państwa w moją osobę pokazuje jak bardzo Mateusz Morawiecki boi się utraty władzy po rozpoczęciu współpracy AgroUnii z największą partią opozycyjną" - napisał.
Zapewnił premiera, że to "wytrzyma", a "Polacy nie są głupi i widzą jak nieczysto" gra obóz rządzący.
"Obrażając mnie obrażacie całe środowisko, z którego się wywodzę. Ułatwiacie ludziom wybór. Dla mnie stawka tych wyborów jest inna niż dla PiS-u. PiS uważa, że Polacy nie mogą się między sobą różnic. Ja wiem, że będziemy silni tylko wtedy kiedy różnice między sobą zaakceptujemy i każdy będzie czuł się potrzebny" - dodał.
W kolejnym tweecie przekazał, że przytaczana wypowiedź jest sprzed pięciu lat. "Dziś nie ma wątpliwości, że silna Polska to taka która współpracuje z USA i UE. Mateusz Morawiecki swoim działaniem osłabia pozycje Polski na arenie międzynarodowej" - napisał.
Dołączył fotografię, którą podpisał "Zdjęcie z roku 2023, Dzień Niepodległości USA". Kołodziejczak pozuje na nim z ambasadorem USA w Polsce Markiem Brzezinskim.
Premier: Sympatyk Kremla
To nie pierwszy raz, kiedy premier komentuje kandydaturę Kołodziejczaka do Sejmu. Tuż po ogłoszeniu list przez Donalda Tuska, szef rządu pisał: "Zdradziliście polską wieś. Teraz na listach macie sympatyka Putina. Komu służycie?".
Michał Kołodziejczak stwierdził z kolei na antenie Polsat News, że minister rolnictw Robert Telus zapraszał go do rozmów w sprawie nadchodzących wyborów. W drugiej części programu "Debata Dnia" gościł wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra, który zaprzeczył tym słowom.
Czytaj więcej