Pijany kierowca wypadł z drogi i dachował. Wiózł ze sobą dwójkę dzieci
Wsiadł za kierownicę mając dwa promile w organizmie. Ze sobą w podróż zabrał dwójkę małych dzieci. Nieodpowiedzialne zachowanie ojca doprowadziło do dramatycznej sytuacji – auto dachowało. Dzieci zostały zabrane do szpitala.
Do zdarzenia doszło w piątek w Zwierzynie (woj. lubuskie). 31-latek po godzinie 17:00 zjechał osobowym volkswagenem z drogi i uderzył w słup. Zderzenie było tak gwałtowne, że auto dachowało.
ZOBACZ: Miedzno: Wypadek po policyjnym pościgu. Pijany kierowca przewoził dzieci
Jak się okazało kierowca nie podróżował sam. W samochodzie przebywała także dwójka jego małych dzieci. Chłopcy w wieku sześciu i dziewięciu lat zostali ranni i trafili do szpitala.
Lubuska policja
- W pierwszej kolejności na pomoc ruszyli inni kierowcy, którzy przejeżdżali tą trasą, a później już załoga pogotowia ratunkowego. Dwójka chłopców została przewieziona do placówki zdrowia i hospitalizowana - przekazał podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Zbyt pijany by usłyszeć zarzuty. Nieodpowiedzialny ojciec zatrzymany
Po udzieleniu pomocy dzieciom do akcji wkroczyli policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Przeprowadzili także badanie kierowcy alkomatem.
ZOBACZ: Długi weekend zbiera żniwo. Blisko 1400 pijanych kierowców w kilka dni
- Okazało się, że 31-latek miał 2,2 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie wsiadł za kierownicę swojego samochodu, a na domiar złego zabrał na jego pokład dwójkę swoich dzieci. To, że nie doszło do tragedii można rozpatrywać w kategoriach cudu - dodał Maludy.
Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu ma usłyszeć zarzuty. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
