Łodź. Dariusz Joński: Marcin Gołaszewski usunięty z listy KO do Sejmu
Marcin Gołaszewski (Nowoczesna), przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, został usnięty z listy KO do Sejmu - poinformował w sobotę poseł Dariusz Joński. "Już wiem, czym jest polityka…" - skomentował w mediach społecznościowych Gołaszewski, potwierdzającym tym samym doniesienia.
Informację o usunięciu Marcina Gołaszewskiego z listy KO, którą w sobotę rano podał Onet, potwierdził poseł Dariusz Joński po rozmowie z szefem Nowoczesnej Adamem Szłapką. Joński startuje do Sejmu z pierwszego miejsca na liście w Łodzi.
- W ramach Koalicji Obywatelskiej startują przedstawiciele kilku partii. Przewodniczący jednej z nich, Nowoczesnej, poinformował właśnie, że wycofuje swojego kandydata. Przyjmuję to do wiadomości, nie dyskutuję. Dla nas najważniejsze jest wygranie wyborów 15 października. Przyświeca nam teraz tylko jeden cel: zebrać jak najwięcej podpisów, przekonać jak najwięcej Polaków, wygrać wybory. Jeśli któryś z koalicjantów wycofuje kandydata, ma do tego prawo i my to szanujemy - powiedział Joński.
Rzecznik łódzkiej PO Bartosz Domaszewicz pytany o te doniesienia powiedział, że nic mu o tym nie wiadomo.
Marcin Gołaszewski: Dowiedziałem się z mediów
Do informacji odniósł się sam Gołaszewski. "Polska jest najważniejsza, Łódź jest w moim sercu. Z mediów otrzymałem informację o wykreśleniu mnie z list KO w Łodzi. To trudny moment" - skomentował w sobotę w mediach społecznościowych.
"Zawsze byłem i będę z mieszkańcami - także teraz zbieram podpisy na jednym z rynków Łodzi pod listami KO. Czas emocji minął. Teraz jest czas walki o Polskę. Nie liczą się prywatne ambicje, honor i duma - liczy się Polska i Łódź - moja ukochana Łódź. Października 15 pogonimy Kaczyńskiego. W tym trudnym dla mnie momencie jestem silny siłą mieszkańców, Łodzian i Polaków. Bądźmy razem. Już wiem, czym jest polityka…" - dodał w oświadczeniu.
Zaczęło się od miejsca na liście
W środę Rada Krajowa PO zatwierdziła listy wyborcze do Sejmu i kandydatów do Senatu. Kontrowersje wzbudziła wówczas wypowiedź Marcina Gołaszewskiego, rozczarowanego przydzielonym mu siódmym miejscem na liście do Sejmu w Łodzi.
ZOBACZ: Włocławek. Donald Tusk: Janusz Kowalski jest kwintesencją tego, co PiS wymyśla w Polsce
- Siódme miejsce jest oczywiście rozczarowaniem, jest ciosem, w takich kategoriach czysto ludzkich, to boli - powiedział na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. - Czuję się tak bezczelnie wydymany. To określenie kolokwialne, nie przystające do profesora, ale jednak liczyłbym na to, że ktoś dotrzymuje słowa - dodał.
Czytaj więcej