Włocławek. Donald Tusk: Janusz Kowalski jest kwintesencją tego, co PiS wymyśla w Polsce

Polska
Włocławek. Donald Tusk: Janusz Kowalski jest kwintesencją tego, co PiS wymyśla w Polsce
Facebook / Platforma Obywatelska
Donald Tusk na wiecu wyborczym we Włocławku

- Po raz kolejny mój pupilek, Janusz Kowalski, postanowił dać znak, że żyje i że jest kwintesencją tego, co PiS wymyśla w Polsce - powiedział Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami we Włocławku. Odniósł się tym samym do wtargnięcia Janusza Kowalskiego na jedno ze spotkań z wyborcami KO.

Podczas spotkania Donald Tusk nawiązał do zapowiedzianego na 1 października marszu.

 

- Chcę dzisiaj bardzo wyraźnie powiedzieć, że ten milion ludzi w Warszawie, który spotka się 1 października i miliony ludzi przy urnach wyborczych 15 października, że my wszyscy razem nie będziemy szli po odwet. Ja naprawdę bardzo serio traktuję te słowa, które wypowiedziałem do Polek i Polaków w Warszawie o potrzebie pojednania. Trzeba wybory wygrać, trzeba rozliczyć zło, trzeba naprawić ludzkie krzywdy, których przez te osiem lat nazbierało się co niemiara i to wszystko jest potrzebne po to, żebyśmy podjęli próbę pojednania - powiedział.

 

- Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności tych kilkadziesiąt, może kilkaset osób, które czynią to zło w sposób niemalże kryminalny - dodał.

 

Lider Platformy Obywatelskiej odniósł się do piątkowego spotkania senatora Krzysztofa Brejzy, na którym pojawił się wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.

 

- Po raz kolejny mój pupilek, Janusz Kowalski, postanowił dać znak, że żyje i że jest kwintesencją, symbolem tego, co PiS wymyśla w Polsce, czyli takiego prostackiego, bezwstydnego, z jednej strony awanturnictwa i braku szacunku do oponentów, a z drugiej strony mimo pozorów szaleństwa, niezwykłej zaradności, jeśli chodzi o własny interes - stwierdził Tusk.

Donald Tusk o hasłach wyborczych PiS

Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło swoje hasło wyborcze, które brzmi: "bezpieczna przyszłość dla Polaków". Donald Tusk uważa, że nie jest ono wiarygodne. Zaproponował partii rządzącej inny slogan. 

 

- Tak naprawdę hasło "Bezpieczna Przyszłość Polaków" powinno brzmieć "Bezpieczna Przyszłość PiS-owców", bo o to naprawdę umieją zadbać - stwierdził przewodniczący PO.

 

- My żyjemy tu i teraz, chcemy tu i teraz bezpiecznej Polski. Chcemy uczciwej i odpowiedzialnej władzy. Tak naprawdę to hasło powinno brzmieć: bezpieczna przyszłość PiS-owców - stwierdził.

 

ZOBACZ: Michał Kołodziejczak: PiS chciał ze mną rozmawiać o decyzjach na wybory

 

- Trzeba mieć coś wyjątkowego w głowie, żeby po ośmiu latach rządów, powiedzieć, że on w przyszłości postara się o bezpieczeństwo Polaków. Jest jakaś logika w tym haśle PiS-u, bo wszyscy wiemy, jak niebezpieczna jest teraźniejszość polskich rodzin i Polaków. Na tym polega problem - dodał. 

 

- Po 15 października ci, którzy nielegalnie, w sposób niegodny dorobili się na waszej pracy, będę musieli to wszystko oddać. Wszystko, co zostało zarobione nielegalnie, co jest łupem rabusiów, chodzi mi o spółki Skarbu Państwa, to wszystko zostanie rozliczone, co do złotówki, bo te wszystkie złotówki muszą wrócić do was - zapowiedział Tusk.

D. Tusk: W bezwstydny sposób zarobili na władzy

Zdaniem Tuska "władza powinna być sprawna, skromna i rozliczalna przez ludzi". - Nie będę was zasypywał tymi upiornymi danymi, ile dzisiaj kosztuje biuro (premiera Mateusza) Morawieckiego, ile dzisiaj kosztuje biuro prezydenta Dudy, i że to są wartości dziesięciokrotnie większe, niż za czasów poprzedników - powiedział. 

 

Jak podkreślił przewodniczący PO "możemy mieć najtańszy i najskromniejszy rząd w Europie, a mym najdroższy i najliczniejszy". - To jest proste. Możemy wprowadzić uczciwą kontrolę Najwyższej Izby Kontroli, a nie starać się aresztować szefa NIK-u lub jego syna - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Debata J.Kaczyński - D. Tusk? Rafał Bochenek odpowiada

 

Polityk przypomniał, że kiedyś media pisały o tym, że "małżeństwo Morawieckich zgromadziło 40 mln majątku, a potem postanowili to ukryć". 

 

- Nie zazdroszczę tych pieniędzy. Kiedy patrzę na Morawieckiego, Daniela Obajtka czy Janusza Kowalskiego, którzy w mniej lub bardziej bezwstydny sposób zarobili na władzy, to oni mogą myśleć, że materialnie mają zapewnioną bezpieczną przyszłość. Ale po 15 października będą bardzo zaskoczeni. Będą musieli to po prostu oddać - powiedział Tusk. 

 

Lider PO uważa, że nadużyć władzy jest tak wiele, że "już przestaliśmy je zauważać". - Nie poddajmy się temu. To musi na nas robić wrażenie. I dlatego musimy przekonać wszystkich w koło, że można wybrać dobre, skromne, sprawne państwo. Władzę, która nie kradnie, tylko myśli o tym, jak pomóc słabszym. To jest w zasięgu ręki - zaznaczył. 

aas/an / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie