Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało hasło kampanii wyborczej
"Bezpieczna przyszłość Polaków" - to hasło wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, które zaprezentował w piątek Jarosław Kaczyński. - Nasza partia w dużej mierze bezpieczeństwo zapewnia - powiedział. Podczas przemówienia wskazywał na kolejne aspekty, które jego zdaniem są kluczowe dla Polaków.
W piątkowej prezentacji hasła wyborczego PiS wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, była premier, europoseł Beata Szydło, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Kaczyński odnosząc się do pojęcia bezpieczeństwa zwrócił uwagę na kilka jego znaczeń. Zaczął od bezpieczeństwa militarnego. - Przede wszystkim rozbudowujemy w sposób do tej pory niespotykany w naszym kraju, ale i powojennej Europie naszą armię - powiedział. Dodał, że Wojsko Polskie "w krótkim czasie ma osiągnąć" status najsilniejszej armii lądowej na kontynencie.
Zwrócił też uwagę, że ważne są sojusze, ale działają one w przypadku państw, które same potrafią się bronić. - Te dwie sprawy są ze sobą silnie związane. Nasz cel jest prosty - odstraszyć - zaznaczył.
Prezes PiS mówił też o wojnach "typu hybrydowego". - Tutaj spraw jest bardziej skomplikowana. (...) Są rożnego rodzaju prowokacje. Często tej wojnie służą imigranci, których "przepycha się" przez granicę, żeby destabilizowali sytuację w kraju - mówił. Tłumaczył, że Polska reaguje na sytuację przy granicy polsko-białoruskiej. - Bezpieczeństwo z całą pewnością zostanie zachowanie - zadeklarował.
"Nielegalna imigracja"
Jako trzeci problem wskazał "nielegalną imigrację". - Przybywają tutaj nie po to, żeby pracować, tylko żeby korzystać z pomocy socjalnej i w ten sposób żyć, a z drugiej strony, żeby to bezpieczeństwo podważać - mówił. Jako przykład podał zamieszki w Paryżu.
Kaczyński skazał też na walkę z przestępczością poprzez zaostrzenie Kodeksu karnego i wzmacnianie policji.
Innym zagrożeniem ma być zagrożenie energetyczne. Według lidera PiS Polska jest państwem "pod tym względem niezależnym". - My jesteśmy formacją bezpieczeństwa, także pod tym względem - powiedział.
Następnie wskazał na bezpieczeństwo socjalne. - Chodzi o to by każda polska rodzina była zabezpieczona materialnie - powiedział. Wymieniał przy tej okazji tarcze w czasie covidu, sposoby walki z inflacją, poziom zatrudnienia. Mówił tez o wielkiej polityce społecznej m.in. podnoszenie płacy minimalnej i zwiększenie rynku pracy.
Kaczyński: Pytania referendalne są ze sobą związane
Kaczyński z pojęciem bezpieczeństwa powiązał także referendum planowane przy okazji organizacji wyborów. - Jest sprawa bezpieczeństwa jeśli chodzi o mur i relokację. Jest też kwestia bezpieczeństwa w przypadku emerytur, a także sprawa możliwości działania państwa, tutaj ogromną rolę odgrywają spółki państwowe. Te sprawy są ze sobą związane - dodał.
- Mamy prawo głosić takie hasło, bo jesteśmy partią, która zbudowała taki kształt polityki i w dużej mierze taki kształt naszego państwa, która w dużej mierze bezpieczeństwo zapewnia - zaznaczył.
ZOBACZ: Sejm "za" referendum w dniu wyborów
W programie Polsat News "Graffiti" rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczył, że "hasło ma horyzontalny charakter, w tym sensie, że dotyczy różnych obszarów i będzie je można rozwijać na różne wątki". - Dotyczy tego, o co Polacy się troszczą i to w wielu obszarach - mówił.
Wybory i referendum
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października tego roku. Poza kartami do głosowania z nazwiskami kandydatów do Sejmu i Senatu, Polacy otrzymają także cztery pytania referendalne, które przed kilkoma dniami prezentowała partia rządząca.
Decyzja o przeprowadzeniu referendum spowodowała wiele kontrowersji i dyskusji szczególnie w szeregach opozycji. - Jest absolutnie niepotrzebne, absolutnie nonsensowne i jest jasne po co, PiS je zwołuje. To kolejna metoda jak zagarnąć trochę środków publicznych, jak finansować kampanię wyborczą w zasadzie bez żadnych limitów - powiedziała w środowym wydaniu "Graffiti" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Partii Razem.
ZOBACZ: Sejm przyjął wniosek o przeprowadzenie referendum. Wcześniej burzliwa debata
- To referendum to nielegalne prowadzenie kampanii wyborczej - mówiła z kolei w "Śniadaniu Rymanowskiego" Aleksandra Gajewska z PO.
Przedstawiciele partii rządzącej przekonują, że opozycja boi się, że referendum będzie wiążące i po ewentualnym przejęciu władzy nie będzie mogła podejmować własnych decyzji w kwestii prywatyzacji spółek Skarbu Państwa, relokacji imigrantów, wieku emerytalnego i bariery na granicy z Białorusią.
Czytaj więcej