Sejm przyjął wniosek o przeprowadzenie referendum. Wcześniej burzliwa debata

Polska
Sejm przyjął wniosek o przeprowadzenie referendum. Wcześniej burzliwa debata
YouTube/Sejm/Polsat News
Joanna Senyszyn zarzuciła Ryszardowi Terleckiemu "chamskie pyskowanie"

Sejm przyjął wniosek rządu ws. referendum. Teraz projekt trafi do komisji, a następnie ponownie pod obrady. Wcześniej odbyła się debata, na której padły emocjonalne słowa. - Panie lewaczki, panie lewicowe, liberalne, łapy precz od polskich kobiet - mówił Przemysław Czarnek. W wypowiedziach polityków pojawiły się też stwierdzenia o "bohaterze PZPR" i "chamskim pyskowaniu".

W czwartek Sejm przyjął rządowy wniosek ws. przeprowadzenia referendum. Oznacza to, że teraz projektem zajmie się komisja ustawodawcza, a następnie będzie - na pierwszym czytaniu - ostatecznie procedowany przez parlament. Ma się to wydarzyć jeszcze dziś. To pierwszy punk w bloku głosowań, zaplanowanym na godz. 16:00.

 

Wcześniej propozycję uzasadniał Przemysław Czarnek. - Od PSL-u, przez Platformę Obywatelską, po Lewicę, kwestionujecie zasadność tego referendum - mówił minister edukacji do opozycji.

 

- A wasz guru, zastępca Webera w Polsce Tusk, próbuje je unieważniać, zanim jeszcze doszło do skutku. Wiecie z jakiego powodu? Bo wszystkie cztery pytania są niezwykle ważne dla polskiego narodu, dla jego przyszłości, ale nie tylko. Dla przyszłości Europy, która jest absolutnie rujnowana przez absurdalną politykę lewackich, biurokratycznych elit w Brukseli, zarządzanych przez Niemców - stwierdził Czarnek.

 

Minister argumentował konieczność zadania Polakom kolejnych pytań. Kiedy mówił o nielegalnych migrantach, poruszył kwestię napaści seksualnych. - Francja i Belgia, prawie 30 gwałtów na 100 tysięcy mieszkańców. Niemcy 11 gwałtów na 100 tysięcy mieszkańców. Polska - dwa. Z czego to się bierze? Z waszej polityki absurdalnej - powiedział do posłów w ławach opozycyjnych. - Panie lewaczki, panie lewicowe, liberalne, łapy precz od polskich kobiet, bo polskie kobiety są bezpieczne w Polsce, bo nie ma nielegalnych imigrantów - powiedział. 

 

ZOBACZ: Robert Biedroń o aresztowaniach we Francji: To nie są nielegalni imigranci

 

- Wy nie zwracacie uwagi na zagrożenie i chcecie, żeby były gwałcone tak jak we Francji, Belgii czy Niemczech. Polacy wam powiedzą "nie" - dodał. 

Kierwiński o nieobecności Morawieckiego i Kaczyńskiego

Ze strony PiS o referendum wypowiadał się Piotr Müller. - Donald Tusk boi się tego referendum jak diabeł wody święconej, bo obywatele mogą związać jego przyszłe decyzje, jakie chciał podjąć z kolegą Weberem i przywódcami europejskimi - stwierdził.

 

- Twierdzicie, że te pytania nie są znaczącymi dla państwa - mówił. Rzecznik rządu ponownie przytaczał wszystkie zaproponowane pytania. Jego wypowiedź była przerywana przez krzyki i głośne komentarze posłów opozycji.

 

- Dlaczego się pan drze jak głupi? - pytał z mównicy wicemarszałek Ryszard Terlecki, który prowadził obrady. - Drzyjcie się dalej - dodał, zwracając się do ław opozycyjnych.

 

ZOBACZ: Debata J.Kaczyński - D. Tusk? Rafał Bochenek odpowiada

 

Müllerowi odpowiadał Marcin Kierwiński z PO. Zwrócił uwagę na nieobecność premiera Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. - Wiem, że Donald Tusk unieważnił to referendum, ale mogli przyjść na tę debatę, a nie wysyłać swojego pomagiera, ministra Czarnka - wskazał. Złożył wniosek o odrzucenie wniosku, który nazwał "skandalicznym". 

 

Zdaniem Magdaleny Biejat z klubu Lewicy, "PiS nie ma żadnego pomysłu na kampanię wyborczą". - Dlatego wykorzysta kampanię referendalną po to, żeby położyć łapę na tych środkach państwowych, których do tej nie udało im się jeszcze wydrenować - podkreśliła posłanka.

Kosiniak-Kamysz proponuje własne pytania

W swoim wystąpieniu lider PSL stwierdził, że "gdyby nie wybory, to nie byłoby referendum". Przypominał sytuacje, kiedy PiS sprzeciwiało się organizacji referendum.

 

Następnie Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował pytania dotyczące zablokowania eksportu żywności i zboża z Ukrainy, dobrowolnego ZUS-u, zwolnienia emerytów ze składki zdrowotnej i podatku dochodowego oraz pełnego finansowania in vitro z budżetu państwa.

 

ZOBACZ: Rozmowy o przyszłości Trzeciej Drogi. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz podjęli decyzję

 

Krzysztof Bosak z Konfederacji postanowił skrytykować zarówno PiS, jak i opozycję. - W mojej ocenie pytania są sformułowane w sposób widocznie chytry, widocznie cwany, przewrotny i dlatego społeczeństwo finalnie jest mądre i zauważy tę waszą przewrotność. Na tym stracicie - powiedział o zaproponowanych przez rząd pytaniach. - Natomiast histeria, która towarzyszy opozycji, która sama nazwała się totalną, czyli centrolewicy, też jest trudna do wysłuchania. Naprawdę, zrobienie referendum, nawet z głupimi pytaniami, nie jest końcem demokracji - dodał.

 

Do posłów PiS zwróciła się z kolei Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Zrobiliście karykaturę z prawa, ze sprawiedliwości, konsultacji społecznych (...). Teraz robicie karykaturę z referendum - zaznaczyła. Stwierdziła też, że politycy Polski 2050 nie będą pobierać karty referendalnej. - Polacy podejmą decyzję sami. Polacy są inteligentni i potrafią rozróżnić agitację wyborczą od idei referendalnej - wskazała.

Terlecki o "bohaterze z PZPR-u"

Kiedy wicemarszałek Terlecki zaprosił na mównicę zapisaną do głosu Joannę Senyszyn z koła Lewicy Demokratycznej, roześmiał się i rzucił uwagę o "bohaterze z PZPR-u".

 

Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Senyszyn najpierw zaznaczyła, że jej koło wnosi o odrzucenie wniosku o referendum. - A psim obowiązkiem Terleckiego, skoro prowadzi obrady, jest jego przyjęcie bez chamskiego pyskowania - stwierdziła. - Wy kaczyści wcale nie chcecie poznać opinii obywateli. Wy chcecie budżetowi pieniędzmi wydawanymi na referendum, nielegalnie dofinansować PiS-owską kampanię wyborczą - dodała.

 

Po oświadczeniach klubów i kół parlamentarnych, do pytań zapisało się 70 posłów. Terlecki zdecydował, że zmieni czas na zadanie pytania z minuty, do 30 sekund.

Cztery pytania referendalne

Referendum - zgodnie z zapowiedzią szefa rządu - odbędzie się w dniu wyborów parlamentarnych 15 października. O potrzebie przeprowadzenia referendum lider PiS Jarosław Kaczyński poinformował w czerwcu. Jednak mówił wówczas jedynie o kwestii relokacji migrantów.

 

Ostatecznie na karcie referendalnej znajdą się cztery pytania:

 

  • Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki? 
  • Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn? 
  • Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi? 
  • Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
jk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie