Szalony galop nad Jeziorem Turawskim. Dziewczynka została stratowana przez konia
Nad brzegiem Jeziora Turawskiego zaobserwowano grupę jeźdźców, którzy galopowali konno między tłumem plażowiczów. Jeden z koni wpadł na dziewczynkę, która bawiła się na brzegu. Dziecku udzielono pomocy medycznej, a sprawcy odjechali z miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie byli pod wpływem alkoholu.
Jeźdźcy byli widziani wcześniej w jednym z barów przy plaży. Jak twierdzi właściciel lokalu mężczyźni zachowywali się opryskliwie i poganiali kelnerki. Ponadto podawali się za "żołnierzy".
Później grupa wjechała między wypoczywające nad jeziorem rodziny. Wtedy doszło do groźnego incydentu. Przerażeni plażowicze wezwali pogotowie i policję. Do zapłakanego i zakrwawionego dziecka podbiegli ratownicy wodni.
Jechali na koniach po jeziorze. Ucierpiało dziecko
Potrąconą przez konia siedmiolatkę wyciągnięto z wody. - Wzięliśmy ją na deskę i zaopiekowaliśmy się nią do czasu przyjazdu karetki - relacjonuje jedna z ratowniczek. Sprawcy zdarzenia odjechali i nie udzielając dziewczynce pomocy.
WIDEO: Szalony galop jeźdźców nad Jeziorem Turawskim. Dziewczynka została stratowana przez konia
Dziecko trafiło do szpitala w Opolu z rozciętym łukiem brwiowym. Po udzieleniu pomocy zostało wypisane do domu.
Dochodzenie w sprawie rozpoczęła policja. Ustalono, że część mężczyzn należy do cywilnej grupy rekonstrukcji historycznych działającej przy opolskim klubie jeździeckim.
Jednym z jeźdźców może być opolski radny
Funkcjonariuszom udało się przepytać jednego z jeźdźców. Był pijany. Nie otrzymał jednak mandatu, bo stwierdził, że nie jeździł na koniu, tylko go prowadził.
ZOBACZ: USA. Nietypowy widok na niebie. Koń przeleciał nad Kalifornią
Jazda na koniu wierzchem lub zaprzęgiem po pijanemu jest karalna, lecz samo prowadzenie zwierzęcia nie.
Jak nieoficjalnie ustalił Polsat News jednym z jeźdźców jest radnym opolskiego sejmiku wojewódzkiego.
Czytaj więcej