Rosjanie pokazali nowy "sprzęt". Cerkiew polowa pojedzie na front
- Jeśli biorąc dwie osoby, powiesić wszystkie ikony, to możemy ją rozłożyć do 10 minut. Złożyć trochę więcej, około 15 minut - mówi ksiądz Boris Griszin. Duchowny zachwalał nowy typ wojskowej świątyni polowej, która trafi na front w Ukrainie.
Konstrukcja zaprezentowana została w trakcie targów "Armia 2023", które trwają obecnie w Moskwie. Jak twierdzą rosyjskie portale propagandowe, jest to wydarzenie skupiające największe firmy zbrojeniowe, które prezentują najnowocześniejszą technikę.
Okazuje się, że jedną z nowości, jest nowy typ polowej cerkwi.
- Samochód to wojskowa świątynia polowa, przeznaczona dla duchownych, którzy otaczają personel w strefie prowadzenia specjalnej operacji wojskowej (wojny w Ukrainie - red.). Wagon jest modułowy, podstawą jest spawany profil aluminiowy ułatwiający rozłożenie oraz nadmuchiwany namiot 4 na 4 metry, co pozwala zmieścić się personelowi plutonu w jednostkach tylnych - tłumaczył ks. Griszin.
Jak wyjaśniono, nowością jest umożliwienie pracy autonomicznej, bez rozkładania namiotu. To ma pomóc duchownym w szybkim dotarciu do strefy działań wojskowych.
Kaplica połączona z plebanią
Zdaniem producenta, polowa kaplica to nie tylko miejsce obrzędów religijnych. Samochód wyposażony jest także w: lodówkę, umywalkę, prysznic, szafę i dwa miejsca do spania.
ZOBACZ: Ile potrwa wojna w Ukrainie? Przechwycili rozmowę żołnierza Putina!
Według wstępnych zapowiedzi, sprzęt ma już w najbliższym czasie trafić na front. Prezentujący go duchowny, cytowany przez agencję RIA Nowosti, zachwalał przede wszystkim czas jaki potrzebny jest do rozłożenia i złożenia kaplicy.
- Rozkładanie, szybkie pompowanie, zamknięcie i odjazd. Jeśli biorąc dwie osoby, powiesić wszystkie ikony, to możemy ją rozłożyć do 10 minut. Złożyć trochę więcej, około 15 minut - mówił.
Czytaj więcej