Bronisław Komorowski: Planowane referendum to traktowanie obywateli jak idiotów
Nikt nie mówi o likwidacji płotu Kaczyńskiego na granicy. Dlaczego państwo polskie zadaje takie pytanie? No chyba, że rząd sam planuje zlikwidować tę barierę i pyta rodaków o zgodę - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski w programie "Gość Wydarzeń". Były polityk stwierdził, że boli go fakt, że Mariusz Błaszczak "będzie brylował" podczas wtorkowej defilady.
Bronisław Komorowski odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który zapowiedział zmiany w systemie zarządzania polskiej armii.
- Prawo i Sprawiedliwość od 2015 roku zapowiada jakieś rewolucyjne zmiany w strukturze dowodzenia na szczęście ich nie przeprowadził, poza wzmocnieniem pozycji Szefa Sztabu Generalnego. Dzisiaj słyszę, że chce się postawić na silne Dowództwo Sił Połączonych. Jest to zasada ogólnonatowska (...) Nie bardzo rozumiem, co tutaj dodatkowego mają wnieść Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych. To jest trochę powrót do poprzedniej, minionej epoki - powiedział.
B.Komorowski: To element gry przedwyborczej
Zdaniem byłego prezydenta zapowiedziane przez Dudę zmiany "to element gry przedwyborczej". - Wszystko po to, by usatysfakcjonować osobno marynarzy, osobno żołnierzy wojsk lądowych, osobno sił powietrznych. Wydaje mi się, że wojsku nie służy ciągła zmiana systemu dowodzenia i perspektywa, że będzie coraz więcej dowódców wyższego szczebla, a coraz mniej wojska - dodał.
ZOBACZ: Czy to jeden z propagandystów Grupy Wagnera w Polsce? Możliwe poszlaki
Były prezydent krytycznie odniósł się do przyznania 21 nominacji generalskich przez prezydenta Andrzeja Dudę. - Jak się wyrzuciło kilkudziesięciu generałów w czasach Macierewicza, to trzeba to nadrobić. Ja nie lubię takiej masówki, szczególnie przed wyborami. To wygląda na chęć kupowania poparcia niektórych środowisk wojskowych - przekazał.
"Gigantyczną przesadą" Komorowski nazwał nominację na generała broni Wojska Polskiego przyznaną zastępcy szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. dyw. Dariusza Łukowskiego. - To już gigantyczna przesada. To nie jest dowódca liniowy, a raczej urzędnik, specjalista - tłumaczył.
WIDEO: Bronisław Komorowski w "Gościu Wydarzeń"
B.Komorowski o powrocie obowiązkowej służby wojskowej: Niektórym się to marzy
Bronisław Komorowski odniósł się do sytuacji w Wojsku Polskim i zapowiedzi zwiększenia liczby żołnierzy.
- Pan Błaszczak nie wiem dlaczego idzie w stronę, która była w schyłkowym PRL-u. Stawia na liczebność sił zbrojnych, ilość żołnierzy - mówił. Jego zdaniem minister "natknie się na problem demograficzny". - Rodzi się coraz mniej dzieci, coraz mniej jest młodych mężczyzn - dodał.
ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: Zatwierdziłem trzy umowy na nowe pojazdy dla Wojska Polskiego
Zdaniem byłego prezydenta "być może władza sięgnie po możliwość poboru z przymusu, czyli obowiązek służby wojskowej". - To się niektórym marzy, ale byłoby całkowite odejście od standardów świata zachodniego, gdzie już nie ma armii z poboru. Nawet w Rosji przed wojną nastąpiło odejście od obowiązkowej służby. Prawie cały świat od tego odchodzi, dlatego, że dzisiaj żołnierza, żeby był dobry, trzeba szkolić na specjalistycznym sprzęcie. Nie można go szkolić krócej niż przez osiem miesięcy. Żeby był z niego pożytek, to chce się mieć go w armii jak najdłużej, nie na zasadzie obowiązkowej służby wojskowej, a na zasadzie kontraktu czy obowiązkowej służby wojskowej - mówił.
B.Komorowski o defiladzie: Czuję się źle z tym, że Błaszczak będzie tam brylował
W kontekście defilady w Warszawie były prezydent powiedział Bogdanowi Rymanowskiemu, że "denerwuje go jej ewidentny propagandowy zamysł". - Czuję się źle z tym, że pan Błaszczak będzie tam brylował, a jest odpowiedzialny za tą nieszczęsną wpadkę z rosyjską rakietą i teraz za sytuację z białoruskimi śmigłowcami. Wykazał się kompletnym brakiem umiejętności działania no i obnażył słabości Wojska Polskiego - mówił.
Jego zdaniem podczas wtorkowej defilady władze "będą udawać, że wojsko jest super" i "pokażą nieliczne egzemplarze nowoczesnego sprzętu". - W moim przekonaniu stan armii jest kiepski - powiedział. Dodał, że znaczna część sprzętu została przekazana Ukrainie.
B.Komorowski o referendum: Na pewno nie wezmę udziału
Bogdan Rymanowski zapytał byłego prezydenta o to, czy weźmie udział w październikowym referendum.
- Ja na pewno nie wezmę udziału. To jest traktowanie obywateli jak idiotów - powiedział. Odnosząc się do czwartego pytania referendalnego dotyczącego likwidacji zapory na granicy polsko-białoruskiej Komorowski stwierdził, że "nikt nie mówi o likwidacji płotu Kaczyńskiego na granicy".
ZOBACZ: Patryk Jaki: Donald Tusk będzie miał referendum na temat siebie samego
- Dlaczego państwo polskie zadaje takie pytanie? No chyba, że rząd sam planuje zlikwidować te barierę i pyta rodaków o zgodę - dodał.
Jego zdaniem "są to zagrania przedwyborcze", które "nie mają nic wspólnego z chęcią uzyskania odpowiedzi od obywateli".
Komorowski przyznał, że zapytałby w referendum m.in. o wypłatę środków z KPO, drożyznę czy też inflację, bo takimi pytaniami "Polacy żyją". - Ja uważam, że w politycznie niepoważnych wydarzeniach nie powinno się brać udziału. Sugerują obśmianie referendum i sprowadzenie go do absurdu.
Na kogo zagłosuje Bronisław Komorowski?
Zdaniem byłego prezydenta "równie dobrze można zadać pytanie 'czy jesteś za tym, aby podczas urlopu była piękna pogoda?'".
Komorowski powiedział, że nie wie jeszcze na kogo zagłosuje w nadchodzących wyborach. - Nie znam jeszcze list, a bardzo chętnie je poznam. Na pewno będę zwracał uwagę na osoby kandydujące. Mam pewne emocjonalne zobowiązania wobec mojego środowiska politycznego. Zawsze głosowałem na Platformę Obywatelską. Myślę sobie, że z przyjemnością zagłosowałbym na mojego dawnego asystenta Michała Szczyrbę, znakomitego posła, jednego z najbardziej aktywnych. Popieram także w pełni Trzecią Drogę, bo bez nich nawet zwycięstwo PO nie zamieni się w rząd opozycji - stwierdził.
- Nie wiem, co zrobię. Może się jakoś z żoną podzielę głosami - dodał żartobliwie.
Wszystkie programy do obejrzenia TUTAJ.
Czytaj więcej