Szef MON Mariusz Błaszczak podjął decyzję. Nowe wojskowe zgrupowanie na granicy
- Podjąłem decyzję o stworzeniu wojskowego zgrupowania zadaniowego w operacji Rengaw celem szkolenia wojska na granicy - ogłosił w sobotę szef MON Mariusz Błaszczak. - Nie ulega żadnej wątpliwości, że reżim białoruski współpracuje z Kremlem i ataki na polską granicę mają doprowadzić do destabilizacji w naszym kraju - podkreślił.
W sobotę Mariusz Błaszczak odwiedził Jaryłówkę w województwie podlaskim, gdzie znajduje się tymczasowe obozowisko wojska stacjonującego na granicy Polski i Białorusi.
- Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że granica Polski jest zagrożona. Wciąż jesteśmy świadkami naporu na polską granicę, prób nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów, którzy są do tego skłaniani przez reżim białoruski - oświadczył Błaszczak.
ZOBACZ:Wzmocnienie polskiej granicy. Kolejni żołnierze trafią na wschód
- Nie ulega żadnej wątpliwości, że reżim białoruski współpracuje z Kremlem i ataki na polską granicę mają doprowadzić do destabilizacji w naszym kraju. Ale jestem przekonany, że ta akcja się nie powiedzie, ze względu na służbę Wojska Polskiego i wzmacnianie granicy z Białorusią - dodał.
Mariusz Błaszczak: Podjąłem także decyzję o stworzeniu wojskowego zgrupowania zadaniowego w pobliżu granicy
Jak przekazał, przy granicy trwa operacja Gryf, która codziennie przeprowadzana jest pod dowództwem Straży Granicznej. - W tej operacji będzie brało udział do czterech tys. żołnierzy Wojska Polskiego, wspierających SG. Podjąłem także decyzję o stworzeniu wojskowego zgrupowania zadaniowego w operacji Rengaw celem szkolenia wojska na granicy oraz stanowienia odwódu w sytuacji, gdyby na granicy pogorszyła się sytuacja - powiadomił.
Szef resortu obrony zapowiedział, że w kilkunastu bazach w województwie podlaskim, nieopodal granicy, będą stacjonować żołnierze Wojska Polskiego.
ZOBACZ: Wiceszef MSZ odpowiada Alaksandrowi Łukaszence. Wyliczył warunki rozmów z Białorusią
- Charakter tego zgrupowania jest szkolono-obronny, a więc pamiętajmy o tym, kiedy słyszymy propagandę kremlowską, która mówi, że wojsko polskie jest gromadzone przy granicy z Białorusią. Rzeczywiście jest gromadzone, ale po to, żeby odstraszyć agresora, żeby wzmocnić granicę, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Tak jest i tak będzie mimo fake newsów, kampanii dezinformacyjnych - wyjaśnił.
Mariusz Błaszczak powiadomił, że na stanowisko dowódcy zgrupowania zadaniowego w operacji Rengaw powołał płk Arkadiusza Mikołajczyka, a na stanowisko zastępcy dowódcy płk Grzegorza Kaliciaka.
Czytaj więcej