ISW: Wagnerowcy opuszczają Białoruś, wracają do Rosji

Świat
ISW: Wagnerowcy opuszczają Białoruś, wracają do Rosji
Reuters
Wagnerowcy mają opuszczać Białoruś

Według doniesień amerykańskiego Instytut Studiów nad Wojną z Białorusi trwa wyjazd najemników z Grupy Wagnera. Powodem - jak twierdzi ISW - może być kwestia finansowania. Powrót sfrustrowanych bojowników do Rosji może oznaczać, że porozumienie z Putina z Jewgienijem Prigożynem legło w gruzach.

"Źródło w Rosji twierdziło 8 sierpnia twierdziło, że Grupa Wagnera przeprowadza pierwszą fazę wyjazdu z Białorusi, głównie do Kraju Krasnodarskiego, Woroneża i Rostowa autobusami, w grupach po 500 – 600 osób. Druga faza wyjazdów ma się rozpocząć po 14 sierpnia” - napisano w raporcie ISW.  

 

Zdaniem źródeł, na które powołuje się instytut, wagnerowcy wracają do Rosji z powodu finansowych. Rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenko miał odmówić finansowania grupy po tym, jak odkrył, że Rosja nie będzie płacić mu za jej pobyt w Białorusi.

 

Dlatego większość najemników, która nie została wysłana w ostatnich tygodniach do Afryki, udała się na "urlop" do Rosji. W Białorusi ma pozostać mała grupa instruktorów, która kontynuuje szkolenie białoruskich żołnierzy. 

 

Według ISW kierownictwo Wagnera miało kazać najemnikom wracającym do domów pozostać w kontakcie, gdyż w każdej chwili mogą znowu potrzebować ich usług. Instytut wskazał, że wyjazdy najemników do Rosji może wskazywać, że układ zawarty przez Łukaszenkę po puczu z końca czerwca przestaje działać. Jak dotąd Instytut nie znalazł żadnych dowodów potwierdzających wyjazd najemników.

 

ZOBACZ: Putin zmusił córkę Szojgu do rozwodu. Nie podobały mu się poglądy jej męża

Putinowi nie udało się zażegnać zagrożenia

23 czerwca Jewgienij Prigożyn oskarżył rosyjskie ministerstwo obrony o zbombardowanie obozu szkoleniowego Grupy Wagnera. W zemście podjął wraz z najemnikami marsz na Moskwę, którego celem miało być usunięcie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu Walerija Gierasimowa.  

 

Najemnikom udało się zająć Rostów, a następnie dojść około 200 km od Moskwy. Wieczorem 24 czerwca Prigożyn poinformował o wstrzymaniu marszu. Wcześniej Białoruś informowała o negocjacjach ze zbuntowanymi najemnikami i zawarciu porozumienia.  

 

W jego ramach buntownicy mieli uniknąć represji w zamian za wyjazd do Białorusi. Tam najemnicy mieli oczekiwać na nowe zadania związane głównie z operacjami Grupy Wagnera w Afryce.  

 

Zdaniem ISW, jeśli informacje z ich źródeł zostaną potwierdzone, sytuacja może oznaczać, że Putinowi nie udało się ostatecznie zażegnać zagrożenia związanego z funkcjonowaniem Grupy Wagnera w Rosji i Białorusi. 

 

 

lmo/kg / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie