List więzionej w Chinach Australijki. "Tylko 10 godzin słońca w roku"
"Tęsknie za słońcem" - mówi w swoim pierwszym publicznym liście australijska reporterka Cheng Lei. Kobieta od trzech lat jest przetrzymywana w chińskim więzieniu, a o jej uwolnienie walczą służby dyplomatyczne Australii. Po wielomiesięcznym utajnionym śledztwie i procesie oskarżona o "przekazywanie chińskich tajemnic państwowych" Australijka nadal czeka na wyrok.
Cheng Lei pracowała jako reporterka biznesowa w chińskiej państwowej anglojęzycznej stacji telewizyjnej CGTN. 13 sierpnia 2020 r. została niespodziewanie aresztowana przez chińską służbę bezpieczeństwa i od tego czasu nie wyszła na wolność. Teraz kobieta po raz pierwszy zwróciła się publicznie do Australijczyków.
Aresztowanie australijskiej reporterki. Tajne śledztwo i proces
Pierwsze sześć miesięcy po zatrzymaniu Australijka spędziła w izolatce przesłuchiwana przez funkcjonariuszy, bez możliwości rozmowy z adwokatem i oficjalnego postawienia zarzutów. Po pół roku Cheng Lei została przeniesiona do zbiorowej celi i oskarżona o "nielegalne dostarczanie tajemnic państwowych za granicę".
ZOBACZ: Wywiad USA: Chiny dostarczają wyposażenie dla rosyjskiego wojska
Utajniony proces kobiety odbył się dopiero w marcu 2022 roku, do dziś jednak reporterka nie usłyszała wyroku sądu. Ambasador Australii w Chinach, Graham Fletcher, bezskutecznie próbował dostać się do sądu i wziąć udział w postępowaniu. Cheng Lei mimo interwencji australijskich dyplomatów wciąż przebywa w chińskim więzieniu.
Teraz udostępniono jej otwarty list do mieszkańców Australii. Kobieta podyktowała jego treść dyplomatom, z którymi może porozmawiać raz w miesiącu.
List reporterki. Tylko 10 godzin słońca w roku
Na BBC można znaleźć fragmenty jej wyznań, które nazwała "listem miłosnym do 25 milionów ludzi". Jego treść częściowo ujawnia, jak wygląda jej życie chińskim więzieniu.
"Tęsknię za słońcem. W mojej celi światło słoneczne wpada przez okno, ale mogę w nim stać tylko 10 godzin w roku" - mówi Cheng Lei w liście i dodaje, że od trzech lat nie widziała żadnego drzewa. Kobieta wraca też wspomnieniami do czasów dzieciństwa i życia w Australii. Jej rodzina wyemigrowała tam z chińskiej prowincji Hunan, gdy ta miała 10 lat.
ZOBACZ: Chiny: Weszli do rezerwatu bez pozwolenia, a ich auto uległo awarii. Cztery osoby zginęły
"Przeżywam każdy spacer w buszu, rzekę, jezioro, plażę z kąpieliskami i piknikami z psychodelicznymi zachodami słońca, niebem rozświetlonym gwiazdami oraz cichą i sekretną symfonią buszu" - wyznaje w liście więziona reporterka.
Na końcu listu kobieta podkreśla, że najbardziej tęskni za swoimi dziećmi.
Do Pekinu zaproszony został australijski premier Anthony Albanese. Nie wiadomo jednak, czy spotkanie z Xi Jinpingiem dojdzie do skutku. Na premiera naciskają bowiem inni politycy, którzy nie chcą, by ten odwiedził Chiny zanim z więzienia zostaną uwolnieni Cheng Li i inny obywatel Australii, Yang Hengjun.
Czytaj więcej