14-latek zginął porażony prądem. Matka oskarża władze hotelu

Świat
14-latek zginął porażony prądem. Matka oskarża władze hotelu
Pixabay
Meksyk. Podczas kąpieli w basenie kilka osób zostało porażonych prądem. 14-letni chłopiec nie przeżył

Na terenie luksusowego kompleksu hotelowego w mieści Apodaca w Meksyku doszło do tragicznego zdarzenia. Podczas kąpieli w basenie kilka osób zostało porażonych prądem. Zginął 14-letni chłopiec. Jego matka domaga się ukarania winnych.

Pobyt w luksusowym kompleksie hotelowym Dream Lagoon w meksykańskim mieście Apodaca‌ dla kilku osób skończył się tragicznie. W sobotę o 19:30 przy włączeniu się podwodnych świateł w basenie prawdopodobnie doszło do zwarcia. W jego wyniku ucierpiało co najmniej sześć osób znajdujących się wtedy w wodzie. Wśród nich był 14-letni Emiliano Sanchez Tavitas, który nie przeżył porażenia prądem. 

 

Przytomność straciła również 13-letnia dziewczynka, udało się ją jednak uratować.

 

Jak donosi "Daily Mirror", według niektórych źródeł chłopiec miał wskoczyć do wody po tym, jak do basenu wpadł jego telefon. Po porażeniu prądem ratownicy medyczni reanimowali 14-latka przez 50 minut. Bezskutecznie - chłopak został uznany za zmarłego z powodu zatrzymania krążenia.

14-latek zginął porażony prądem. Matka oskarża hotel

Matka tragicznie zmarłego 14-latka w mediach społecznościowych stanowczo odrzuciła oficjalne informacje mówiące o śmierci jej syna jako "nieszczęśliwym wypadku". Denisse Tavitas o śmierć chłopca obwiniła władze hotelu, które zignorowały zaniedbania przy pracach budowlanych. Według matki przyczyną zwarcia była nieodpowiednia instalacja basenowych świateł i brak ich konserwacji. 

 

Matka chłopca Denisse Tavitas oskarżyła władze kompleksu o fałszowanie prawdy i zaprzeczyła doniesieniom o telefonie, który wpadł do wody. ​​Kobieta złożyła skargę do biura prokuratora generalnego stanu Nuevo Leon w Meksyku. "Wiemy, że w środowisku pełnym korupcji wszystko jest możliwe" - napisała w skardze matka chłopca.

 

 

Kobieta oskarża też władze kompleksu Dream Lagoon w Apodace o ukrywanie dowodów: "Zrobią wszystko, aby nie było żadnych dowodów zdarzenia" - napisała na swoich mediach społecznościowych.


Okoliczności śmierci 14-latka wyjaśnia policja. 

ako/dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie