Załamanie pogody. Ponad 2,5 tys. interwencji strażaków
W niedzielę w dużej części kraju dochodziło do burz i ulew, a strażacy odnotowali ponad 2,5 tysiąca interwencji. O tym, gdzie było najtrudniej, mówił w Polsat News bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej.
W niedzielę w Polsce w wielu województwach kraju doszło do załamania pogody. Po 22 sytuacja zaczęła się stabilizować, jednak do tego czasu było ponad 2,5 tysiąca interwencji związanych z frontem burzowym. Najwięcej w województwie wielkopolskim, bo około 400 zdarzeń.
- Cały dzień był dynamiczny. Ta pogoda, szczególnie na zachodzie kraju, dała się we znaki strażakom i mieszkańcom. I północ, warmińsko - mazurskie - poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
ZOBACZ: Pogoda na sierpień. Będzie chłodno i deszczowo. Pojawią się burze z gradem
Intensywna pomoc strażaków potrzebna była także w zachodniopomorskim (289), mazowieckim (226), podlaskim (218), dolnośląskim (180), lubelskim (175), śląskim (167) i małopolskim (161).
WIDEO: W niedziele doszło do licznych interwencji strażaków
Strażak wskazał, że podczas niedzielnych burz dwie osoby zostały ranne. Do poważnego zdarzenia doszło we Wrocławiu, gdzie na samochód spadło drzewo. W wyniku tego zdarzenia jedna osoba została ranna. Z kolei w Giżycku na mężczyznę spadła gałąź.
Bryg. Karol Kierzkowski przypomniał, że w przypadku problemów na drogach czy w gospodarstwach domowych, mieszkańcy powinni dzwonić na numery alarmowe - 998 albo 112.
Spokojniejszy dzień, gorzej w nocy. Alerty dla dwóch województw
Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w poniedziałek pogoda będzie już nieco spokojniejsza, choć wciąż prognozowane są przelotny deszcz i burze.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przekazało, że szczególnie silny wiatr mogą odczuć w nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy województw pomorskiego i zachodniopomorskiego.
"Unikaj otwartych przestrzeni, zabezpiecz dobytek" - ostrzegło RCB.
Czytaj więcej