Manfred Weber nazywa PiS przeciwnikiem. Niemiecki polityk krytycznie o polskim rządzie
- To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media - mówił w telewizji ZDF niemiecki polityk Manfred Weber. Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej wcześniej krytykował Polskę i Węgry za ich sprzeciw wobec relokacji uchodźców.
Niemiecki polityk w wywiadzie dla telewizji ZDF krytycznie ocenił politykę Prawa i Sprawiedliwości:
- Każda partia musi zaakceptować państwo prawa - mówił przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE - to jest zapora przeciw przedstawicielom PiS w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media - tłumaczył w niemieckich mediach.
Manfred Weber o PiS: Będą przez nas zwalczani
Niemiecki polityk w swojej wypowiedzi określił warunki uznania za dobrych politycznych partnerów. Zdecydowanie potępił nie tylko PiS, ale i niemieckie i francuskie ugrupowania, które według niego są zbyt radykalne i nie przestrzegają zasad państwa prawa:
- Kto to akceptuje, może być demokratycznym partnerem - konkurentem, politycznym konkurentem, ale demokratycznym partnerem. A wszyscy inni, którzy tego nie przestrzegają, jak niemiecka AfD, jak Le Pen we Francji albo PiS w Polsce, są naszymi przeciwnikami i będą przez nas zwalczani - mówił przewodniczący EPL.
ZOBACZ: Manfred Weber nowym przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej
Webber nie po raz pierwszy zaatakował rządy Zjednoczonej Prawicy. W czerwcu również w rozmowie z telewizją ZDF mówił o strachu, którym żywi się propaganda polskiego PiSu i węgierskiego Fideszu. - Myślę, że ich obu nie da się już przekonać - mówił Weber o Mateuszu Morawieckim i Viktorze Orbanie. - Potrzebują tematu do prowadzenia propagandy politycznej we własnym kraju - przekonywał niemiecki polityk, odnosząc się w ten sposób do stanowczego sprzeciwu rządów Polski i Węgier w kwestii relokacji uchodźców.
- Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: za Europą, za Ukrainą, za praworządnością. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS - mówił Weber we wcześniej rozmowie z liberalno-konserwatywnym dziennikiem "FAZ".
Ostra reakcja polityków PiS. Krytyka Platformy Obywatelskiej
Do słów Manfreda Webbera szybko odnieśli się polscy rządzący. Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wykorzystał wywiad niemieckiego polityka do zaatakowania polityków opozycji.
Na swoim Twitterze pisał: "Myślicie Państwo, że Platforma Obywatelska zareaguje - czy też jak zwykle przyłączy się do swoich niemieckich kolegów/mocodawców/sponsorów".
Jednocześnie poparł działania Zjednoczonej Prawicy . "Mamy odwagę głośno mówić o tym, że w tej czy innej sprawie nasze interesy bywają sprzeczne".
Na wywiad Webera zareagował również Arkadiusz Mularczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Zarzucił niemieckiego politykowi odrzucanie możliwości ubieganie się przez Polskę o reparację za zniszczenia z czasów II wojny światowej:
"W ten sposób możemy łatwo zrozumieć, że Weber nie będzie dyskutował o #ReparationsforPoland, ponieważ nie potrafi oddzielić walki ofiar o sprawiedliwość od polityki i wyraźnie sprzeciwia się prawom ofiar do zadośćuczynienia. Czy taki przykład niemieccy politycy dają Rosji?" - pytał na swoim Twitterze Mularczyk.
"Niemiecki polityk Manfred Weber mówi otwarcie, że chce zwalczać Prawo i Sprawiedliwość. Niemcy - wspierając swojego pupila Tuska - już otwarcie atakują polski rząd" - napisał minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Do słów niemieckiego polityka odniosła się także Beata Szydło.
"Manfred Weber, niemiecki szef frakcji politycznej Donalda Tuska, oficjalnie ogłosił, że rząd Polski jest 'wrogiem', który będzie 'zwalczany'. Wypowiedź Webera to - nawet jak na Niemca - skrajny przykład bezczelności. A także złamanie wszelkich zasad obowiązujących w europejskiej polityce" - napisała.
"Jest sierpień, może Herr Weber tego nie wie, ale my, Polacy, wspominamy akurat straszliwe zbrodnie dokonane przez Niemców w Warszawie ledwie 79 lat temu. Na samej Woli w ciągu kilkudziesięciu godzin Niemcy zabili 50 tysięcy Polaków. Niemieccy zbrodniarze nigdy nie zostali ukarani, za to cieszyli się w Niemczech przez wiele lat po wojnie szacunkiem, pełniąc nawet niekiedy funkcje publicznie. Taka to jest ta niemiecka 'praworządność'. Znamy ją w Polsce dobrze. Dlatego, Herr Weber, zostaw Polskę w spokoju" - dodała.
Czytaj więcej