"Kategoryczny sprzeciw". Minister Rau reaguje na słowa J. Czaputowicza
Wypowiedź Jacka Czaputowicza jest "radykalnie niezgoda zarówno ze stanem faktycznym, jak i etosem naszej służby zagranicznej, który łączy pokolenia polskich dyplomatów" - napisał Zbigniew Rau w oświadczeniu opublikowanym na stronie MSZ. Szef departamentu spraw zagranicznych odniósł się do słów byłego ministra o prowadzeniu przez Polskę polityki "hien i szakali" wobec Ukrainy.
Komentowane przez ministra Raua słowa Jacka Czaputowicza padły na antenie Polsat News. Dyplomata stwierdził, że obecnie władze w Warszawie prowadzą wobec Ukrainy "politykę hien i szakali".
- Są państwa silne jak lwy, są państwa przebiegłe jak lisy i są państwa jak hieny i szakale. I my prowadzimy taką politykę hien i szakali. Przychodzi na myśl szmalcownictwo polityczne, w jakie się wpiszemy, być może, niedługo - stwierdził.
Zdaniem Jacka Czaputowicza, politycy wykorzystują "doraźne interesy na krwawiącym państwie", co przyniesie "tragiczne skutki".
- Początek tych burzliwych relacji z Ukrainą to niefortunna wypowiedź Marcina Przydacza. Jak średniego szczebla urzędnik może domagać się wyrazów wdzięczności? Ukraińcy nie rozumieli o co chodzi - podkreślił.
Zbigniew Rau: Kategoryczny sprzeciw
Na wypowiedź byłego ministra spraw zagranicznych zareagował obecny szef resortu Zbigniew Rau. W opublikowanym oświadczeniu ostro skrytykował wypowiedzi Jacka Czaputowicza.
"Tym samym ostatnia wypowiedź Pana Jacka Czaputowicza, wieloletniego pracownika tej służby, niegdyś dyrektora departamentu MSZ, wiceministra i ostatnio ministra spraw zagranicznych, budzi najbardziej kategoryczny sprzeciw" - napisał.
ZOBACZ: Białoruskie śmigłowce nad Białowieżą. Gen. Roman Polko: Trudno mówić o pomyłce
"Jest ona bowiem radykalnie niezgoda zarówno ze stanem faktycznym, jak i etosem naszej służby zagranicznej, który łączy pokolenia polskich dyplomatów" - dodał.
Minister Spraw Zagranicznych zasugerował, że były minister działa obecnie na szkodę państwa.
"Lojalność jest cnotą wolnego człowieka, a lojalność wobec społeczeństwa i państwa, jest obowiązkiem każdego obywatela, a szczególnie wysokiego funkcjonariusza służby publicznej. Niestety Pan Jacek Czaputowicz, błędnie uznał, że przejście na emeryturę zwalnia go z tego jednego z najbardziej podstawowych zobowiązań" - czytamy.
Czytaj więcej