Lubin. Rozbite auto i ogrodzenie. Konsekwencje przejażdżki pijanych 16-latek
Pijane 16-latki zabrały samochód bez wiedzy rodziców i postanowiły urządzić sobie wieczorną przejażdżkę. Jednak jazda autem nie okazała się łatwa. Nastolatki rozbiły samochód, uszkodziły płot i skrzynkę energetyczną. Świadków zdarzenia poprosiły o niewzywanie policji, zostawiły pojazd z włączonym silnikiem i uciekły. Ich czyny nie pozostaną bez konsekwencji.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Informacje o zdarzeniu otrzymał dyżurny lubińskiej Komendy Policji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w incydencie brały udział dwie 16-latki.
ZOBACZ: Katowice: Atak na ambulans. Pijany 76-latek zdewastował pojazd
Z komunikatu wynika, że świadkowie zdarzenia usłyszeli hałas, a nagle w ich domach zabrakło prądu. Po wyjściu na zewnątrz zauważyli uszkodzoną skrzynkę elektryczną i ogrodzenie. Naprzeciwko stały dwie nastolatki, które poprosiły, by nikomu nie zgłaszali tego incydentu. Dziewczyny pozostawiły auto z włączonym silnikiem i oddaliły się od miejsca wypadku.
Jechały po pijaku zabranym samochodem. Sprawą zajmie się sąd
Po przyjeździe policja zobaczyła włączony samochód marki peugeot. Mundurowi ustalili właściciela pojazdu i pojechali do jego domu. Na miejscu znajdowały się obie sprawczynie.
ZOBACZ: Oronne. Stracił panowanie nad autem. Był tak pijany, że w alkomacie zabrakło skali
"Młode kobiety przyznały się, że samochód należy do ojca jednej z nich i wzięły auto bez jego zgody. Oświadczyły, że kierowały na zmianę i chciały się tylko przejechać po bocznych drogach. W pewnym momencie jedna z nich, chcąc wycofać samochód, wjechała w płot i skrzynkę energetyczną, uszkadzając je" - podała asp. szt. Sylwia Serafin z komisji w Lubinie.
Policjanci wyczuli od 16-latek silny zapach alkoholu, dlatego poddali je badaniu alkomatem. Wynik wykazał, że nastolatka w chwili zdarzenia miała w organizmie promil, a druga dziewczyna 1,1 promila. O sytuacji zostali powiadomieni rodzice.
Sprawą nastolatek zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
