Ogromny sum wyłowiony z Odry. "To prawdziwy zabytek natury"
Megaryba w rękach mieszkańców Szczecina. Mężczyźni wyłowili z odry suma giganta - miał 245 cm długości i ważył ponad 100 kg. Do pobicia rekordu nieco zabrakło, ale dla wędkarzy to potwierdzenie, że po katastrofie ekologicznej w Odrze natura przetrwała. Ryba następnego dnia wróciła do rzeki. Materiał "Wydarzeń".
Walka dwóch mężczyzn z gigantycznym sumem rozegrała się na Odrze, pod Mostem Pionierów w Szczecinie. - Jak już poczułem tą rybę na wędce to już wiedziałem, że to będzie dinozaur prawdziwy - opisał instruktor wędkarstwa ze Szczecina Michał Chełkowski.
Wędkarze suma wypatrzyli dzięki echosondzie, a schwytali metodą "na żywca" - opisał reporter "Wydarzeń" Wojciech Gaweł". Przynętą był 30-centymetrowy okoń, a walka z rybą trwała siedem minut.
- Jak wyszła to zobaczyliśmy wielką kufę, garb, płetwy piersiowe wielkości paletek do ping ponga. Mówię mówię: wow, dinozaur - podkreślił Michał Chełkowski.
Ogromna ryba wyłowiona z Odry. Miała prawie 2,5 metra długości
Sum mierzył 245 cm długości i ważył ponad 100 kilogramów. - To są zabytki natury pływające, mają po 30, 40 lat te ryby. Jak najszybciej musieliśmy ją wyciągnąć, potem daliśmy jej trochę odpocząć. Rano zrobiliśmy sesję zdjęciową i wypuściliśmy ją w dobrej kondycji - opisał wędkarz.
Wideo: Gigantyczny sum wyłowiony z Odry. "Fauna Odry nie zginęła"
Do polskiego rekordu nieco zabrakło. Największy sum złowiony w naszym kraju miał 261 cm. Nowe światowe rekordy padły jednak niedawno.
Najpierw w kwietniu niemiecki wędkarz złowił okaz mierzący 281 cm, a miesiąc później pobił go Włoch, który przechytrzył suma o długości 285 cm. To największy sum europejski złowiony na wędkę w historii.
"Dowód na to, że fauna Odry nie zginęła"
Wyczyn wędkarzy ze Szczecina ma jeszcze jeden wymiar. - Natura obroniła się przed głupotą ludzką, która była rok temu - ocenił Michał Chełkowski.
To dowód na to, że fauna Odry jeszcze nie zginęła. Rok temu z rzeki wyciągano tony martwych ryb, także okazałe sumy. - Odra już nie dała rady udźwignąć, tego wszystkiego co jest spuszczane, nie udźwignęła tego że była szambem - powiedziała Agnieszka, mieszkanka Siadła Dolnego.
ZOBACZ: Odkryli rybę z "rogami diabła". Nazwano ją na cześć Ronniego Jamesa Dio
Wędkarze robili wtedy wszystko by ratować jeszcze żywe okazy. Wpuszczali je do ogrodowych basenów. - Chodziło o to, żeby ta Odra żyła, bo dawała nam dużo frajdy i dużo radości - powiedział instruktor wędkarstwa.
- Teraz my próbujemy ją ratować, by jeszcze kiedyś dała nam tą radość - podsumował.
Czytaj więcej