Wagnerowcy na Białorusi. Premier: Sytuacja staje się jeszcze groźniejsza

Polska
Wagnerowcy na Białorusi. Premier: Sytuacja staje się jeszcze groźniejsza
Polsat News

Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera stacjonujących na Białorusi przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. - Sytuacja staje się jeszcze groźniejsza - dodał szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę rano Zakłady Mechaniczne "Bumar Łabędy" S.A. w Gliwicach. 

 

Podczas wystąpienia szef polskiego rządu przypomniał, że od blisko dwóch lat mamy do czynienia z permanentnym atakiem na polską granicę. - Tylko w tym roku było 16 tysięcy prób nielegalnego jej przekroczenia przez imigrantów, których Władimir Putin i Alaksander Łukaszenka próbują ściągnąć do Polski, chcą przepchnąć do Polski - stwierdził. 

 

- Teraz sytuacja staje się jeszcze groźniejsza. Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego niedaleko Grodna na Białorusi - powiedział Morawiecki.

"Mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym człowiekiem"

Według szefa rządu "jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium". - Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka - powiedział.

 

Premier przypomniał, że "obóz Prawa i Sprawiedliwości często wskazywał na ryzyko, na zagrożenie wiążące się z agresywną polityka rosyjską".

 

ZOBACZ: D. Tusk w Ostródzie obwinia PiS o rozbrojenie polskiej armii. M. Morawiecki publikuje dokumenty

 

- Tymczasem nasi przeciwnicy polityczni, Platforma Obywatelska, chciała dogadać się z Rosją taką, jaka ona jest - dodał. 

 

Szef rządu przypomniał również cytat Donalda Tuska, "który już po ataku Rosji na Krym, na Donbas w 2014 roku powiedział, że dopóki on rządzi, to Polska nie będzie krajem koncepcji antyrosyjskiej". 

 

- Przypominam te słowa ponieważ mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym człowiekiem, z bardzo niebezpieczną formacja polityczną, która ręka w rękę z Niemcami zgadzała się na budowę tego sojuszu rosyjsko-niemieckiego opartego o gaz i współpracę gospodarczą. Widzimy do czego to doprowadziło - stwierdził.

 

 

- Przestrzegaliśmy przed tym cały czas. Ale staramy się również budować siłę polskiej armii, modernizować polską armię, odbudowywać siłę polskiego przemysłu zbrojeniowego - podkreślił Morawiecki. 

 

W kwietniu podczas wizyty w Gliwicach premier ogłosił, że w zakładach Bumar-Łabędy, oprócz centrum serwisowego dla czołgów Leopard, będą produkowane armatohaubice Krab.

 

ZOBACZ: Starcie na Twitty. Premier odpowiada Donaldowi Tuskowi

 

W sobotę podczas konferencji prasowej Morawiecki powiedział, że "aby tak się stało, potrzebne będzie przekazanie hal przez Ministerstwo Aktywów Państwowych". Dodał, że w piątek kontaktował się w tej sprawie z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem i - jak mówił - ma obietnicę szefa MAP, że w krótkim czasie "zostanie to zrealizowane". - Sam tego bardzo skrupulatnie dopilnuję - zapewnił.

 

Premier powiedział, że "inwestycja łączna", to ponad 800 mln zł. - Właśnie na Kraby. Kraby, Kraby i jeszcze raz Kraby. To są znakomite armatohaubice, które sprawdzają się dzisiaj na polu walki. Na które zamówienia składają nie tylko Ukraińcy. Mamy zamówienia z wielu innych kierunków, ale potrzebujemy również na nasz własny użytek. I dlatego tutaj, w Bumarze, ta produkcja będzie z całą pewnością bardzo wzmocniona - powiedział Morawiecki.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie