Jelenia Góra. Dramatyczny wypadek. Betonowe płyty przygniotły 8-latka
8-letni chłopiec został przygnieciony przez betonowe przęsło ogrodzenia w Jeleniej Górze na Dolnym Śląsku. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego życie - poinformował Polsat News rzecznik jeleniogórskiego pogotowia ratunkowego.
Wypadek miał miejsce w sobotę przy Stadionie Miejskim w Jeleniej Górze. Chłopiec został został przygnieciony przez betonowe przęsło ogrodzenia. Jak przekazał w rozmowie z Polsat News rzecznik jeleniogórskiego pogotowia ratunkowego Piotr Bednarek, ratownicy otrzymali zgłoszenie o incydencie o godz. 12:56.
- Jestem też ratownikiem medycznym, dzisiaj padło to na mnie, więc nie ukrywam, że trudno o tym opowiadać - zaznaczył ratownik.
Jelenia Góra: 8-latek został przygnieciony przez betonowe płyty
Na miejscu zastano nieprzytomne dziecko. Początkowo pogotowie informowało, że chłopiec ma 10 lat - rodzice dziecka uściślili, że chłopiec skończył osiem lat.
- Dosłownie chwilę przed nami była straż pożarna. Chłopiec był w bardzo ciężkim stanie, przygnieciony przez płytę, więc na pewno parę minut ta płyta u niego na klatce piersiowej się znajdowała - opisał rzecznik jeleniogórskiego pogotowia ratunkowego.
Wideo: 8-latek przygnieciony przez betonową płytę. "Był w bardzo ciężkim stanie"
Resuscytację dziecka mieli rozpocząć świadkowie zdarzenia. Kontynuowali ją strażacy i ratownicy. - Chłopiec miał agonalne oddechy, musieliśmy go zaintubować, podjąć tlenoterapię - powiedział Polsat News ratownik.
ZOBACZ: Szczecin. Chłopiec zatruł się oparami trutki na szczury. Jest wyrok
- W trakcie badania ze względu na ciężki stan pacjenta i czas dojazdu do szpitala - który jest dosłownie trzy kilometry od miejsca zdarzenia - podjęliśmy decyzję o niezwłocznym transporcie dziecka do placówki medycznej. Generalnie tylko to mogło pomóc - podkreślił rzecznik jeleniogórskiego pogotowia.
8-latek przygnieciony przez betonowe płyty. Trafił do szpitala
8-latek trafił do Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej. Lekarze cały czas walczą tam o życie dziecka. - Trzymamy kciuki. Trudna sytuacja - dodał Piotr Bednarek.
"Łączymy się naszymi myślami z rodziną naszego pacjenta i trzymamy mocno kciuki za jego wyzdrowienie" - podkreślili ratownicy we wpisie na Facebooku.
Czytaj więcej