Chowacz podobnik – czy może zagrozić uprawie rzepaku?

Polska
Chowacz podobnik – czy może zagrozić uprawie rzepaku?
Wikimedia Commons/Jacek Halicki/CC BY-SA 4.0
Chowacz podobnik - jak pozbyć się szkodnika?

Rzepak jest w Polsce niezwykle popularną rośliną, której uprawa wiąże się z wieloma zagrożeniami, a jednym z nich jest chowacz podobnik. Szkodnik ten powoduje straty w plonie, ułatwia żer innym gatunkom, a także stwarza ryzyko porażenia roślin. Dowiedz się, jakie szkody chowacz podobnik może wyrządzić w rzepaku, jak go zidentyfikować oraz jak skutecznie go zwalczyć!

Żerujący w rzepaku chowacz podobnik to szkodnik rozwijający 1 pokolenie. Jest to czarny chrząszcz o długości ok. 3 mm z paskami na pokrywach skrzydeł oraz ryjkowato ułożoną głową. Charakterystyka chowacza podobnika może nie budzić niepokoju, ale szkodnik może poważnie zagrozić uprawom.

 

Owad ten przylatuje na pola rzepaku wiosną, gdy temperatura powietrza zaczyna przekraczać 13°C. Początkowo odbywa żer uzupełniający, po czym samice składają jaja, z których po ok. 8–9 dniach wykluwają się larwy żerujące na zalążkach nasion.

 

ZOBACZ: Oparzenia barszczem Sosnowskiego. Co zrobić w przypadku jego znalezienia?

 

Uszkodzenia, jakie powoduje chowacz podobnik są widoczne, dopiero gdy larwy przez wydrążony otwór opuszczą łuszczynę, w której niszczą do ok. 5 zawiązków nasion. Sama łuszczyna pozostaje zamknięta, jednak można zaobserwować jej przedwczesne zżółknięcie oraz deformacje. Otwory w łuszczynach mogą być również drogą do składania jaj przez groźnego pryszczarka kapustnika. To także ryzyko zainfekowania rośliny szarą pleśnią.

Kiedy chowacz podobnik jest groźny dla uprawy rzepaku?

Planując zabiegi ochronne w zbożach oraz rzepaku, warto mieć na uwadze próg szkodliwości ekonomicznej określany dla danego gatunku. Wiedza na ten temat pozwala podjąć decyzję o użyciu chemicznych środków ochrony roślin. W ocenie ryzyka pomaga cykliczna obserwacja roślin – ta może odbywać się przy użyciu tzw. żółtych pojemników, które są rozmieszczane na plantacji.

 

Dla gatunków takich jak chowacz podobnik próg szkodliwości wynosi 4 chrząszcze na 25 roślinach. W przypadku obserwacji dokonywanej przy pomocy metody żółtych naczyń uważa się, iż zostaje on przekroczony, gdy w ciągu 6 kolejnych dni w żółtym naczyniu odłowionych zostanie 100 owadów. 

Zwalczanie chowacza podobnika

Ochrona roślin przed szkodnikami może przebiegać na kilka różnych sposobów. Pierwszym krokiem jest stosowanie określonych metod agrotechniki, np. izolacji przestrzennej od innych roślin krzyżowych oraz warzyw kapustnych, a także wysiewanie odmian późno kwitnących.

 

Istotną rolę odgrywa również odpowiednie nawożenie pozwalające zwiększyć wytrzymałość i odporność roślin.

 

ZOBACZ: Stonka ziemniaczana – jak pozbyć się szkodnika raz na zawsze?

 

Gdy stwierdzisz, że występowanie określonego szkodnika przekroczyło próg szkodliwości, możesz rozważyć zastosowanie chemicznych środków ochrony roślin. W przypadku takiego zagrożenia, jak chowacz podobnik, możesz też użyć insektycydów. Są to środki owadobójcze, które można podzielić na preparaty o działaniu:

 

●     kontaktowo/powierzchniowym – wnikające w strukturę roślin,

●     układowym – przenikające do soków rośliny,

●     wgłębnym – wnikające w komórki roślin.

 

Poza metodą działania różnią się również substancjami czynnymi, czy sposobem przenikania do organizmu szkodnika. Trzeba również uwzględnić to, w jakich uprawach  można zastosować dany środek, a także jak oddziałuje on na gatunki pożyteczne.

 

Pamiętaj! Stosując chemiczne środki ochrony – w tym oprysk na chowacza w rzepaku – nie zapominaj o bezpieczeństwie środowiska. Dokładnie zapoznaj się z informacjami zawartymi na ulotce lub etykiecie produktu. W razie wątpliwości nie obawiaj się dzwonić z pytaniami do producenta – numer kontaktowy przeważnie znajduje się na opakowaniu.

 

Chowacz podobnik jest szkodnikiem, który z pozoru może nie budzić dużych obaw, jednak warto pamiętać, że – mimo stosunkowo niewielkich szkód, które wyrządza w sposób bezpośredni – jego pojawienie się może oznaczać spore ryzyko dla uprawy.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie