Włochy. 19-latka pierwszego dnia w pracy uratowała pięć osób
Pierwszy dzień w pracy zwykle nie jest łatwy, ale dla Noemi Marangoni z Sabaudii we Włoszech okazał się wyjątkowo wyczerpujący. 19-latka, która zatrudniła się jako ratownik na publicznej plaży, uratowała w czasie dyżuru pięć tonących osób.
Bardzo wysokie temperatury, które w ostatnich dniach panują we Włoszech, sprzyjają szukaniu wypoczynku nad morzem. Nie inaczej jest w nadmorskiej Sabaudii, w środkowej części Italii.
Dwie interwencje, pięć uratowanych osób
W ubiegły piątek na jednej z publicznych plaż pracę zaczęła 19-letnia Noemi. Nastolatka już od pierwszych minut dyżuru miała mnóstwo pracy. Najpierw spostrzegła starszego mężczyznę wchodzącego do wody, który chwilę później został porwany przez fale i nie potrafił o własnych siłach wrócić na brzeg. Pomóc próbowali mu żona i syn, ale oni również nie poradzili sobie z żywiołem i zaczęli tonąć.
ZOBACZ: Irlandia. Polka utonęła w morzu, ratując 10-letniego syna
W rozmowie z kanałem informacyjnym TgCom24 19-latka przekazała, że nie była jeszcze przebrana w strój służbowy, kiedy konieczna była pierwsza interwencja w wodzie. - Nie było czasu do stracenia, popłynęłam w ubraniu - powiedziała. Szczęśliwie udało jej się wyciągnąć całą trójkę na brzeg.
19-latka nie zdążyła złapać oddechu, kiedy zauważyła, że dwie kolejne osoby potrzebują pomocy. Byli to dwaj chłopcy, którzy walcząc z falami, próbowali utrzymać się na powierzchni. Noemi natychmiast ruszyła im na ratunek. Tym razem również udało się pomóc obu osobom.
"To był bardzo męczący dzień"
W ten sposób w ciągu kilku pierwszych minut pracy nastolatka uratowała życie pięciu osobom. Kobieta zdradza, że licencję ratownika zrobiła w ubiegłym roku, a w tym zdecydowała się rozpocząć prace na plaży.
- To był bardzo męczący dzień - powiedziała Noemi. - Po prostu wykonałam swoją pracę, cieszę się, że wszystko poszło dobrze - dodała z uśmiechem.
Czytaj więcej