Donald Tusk zaskoczył swoich wyborców. "Moje 'r' jest niepodrabialne"
Szef Platformy Obywatelskiej pochwalił się w mediach społecznościowych nietypową akcją. Pokazał, jak dzwoni z podziękowaniami do osób, które wpłaciły pieniądze na kampanię PO. Rozmówcy byli pozytywnie zaskoczeni i nie mogli uwierzyć, że były premier osobiście im dziękuje.
Nie wiadomo dokładnie do ilu osób zadzwonił szef PO, ani jakimi kryteriami się kierował. Z rozmów wynika jednak, że były to m.in. osoby, które na kampanię wpłaciły kilkadziesiąt złotych.
Donald Tusk dzwonił do wyborców
"Dzwonię do pani, żeby bardzo serdecznie podziękować za wpłatę na konto Platformy Obywatelskiej na naszą kampanię" - powiedział Donald Tusk we fragmencie rozmowy z panią Joanną, do której zadzwonił. Kobieta także podziękowała szefowi PO i dodała, że "to nasza wspólna sprawa".
Część rozmówców nie mogła uwierzyć, że były premier dzwoni do nich osobiście z podziękowaniami. Pani Czesława stwierdziła nawet, że prędzej spodziewałaby się lotu w kosmos niż takiego telefonu.
- Tak to ja, moje "r" jest niepodrabialne, także może pani wierzyć, że to ja - zapewniał Donald Tusk.
ZOBACZ: Starcie na Twitty. Premier odpowiada Donaldowi Tuskowi
Osoby, z którymi rozmawiał Tusk mówiły, że telefon "naładował ich nową energią i nadzieją" oraz że czekają na październikowe wybory, w których deklarowali, że swój głos oddadzą na ugrupowanie byłego premiera.
Przewodniczący PO zapraszał także na "Marsz Miliona Serc", który ma się odbyć 1 października.
"Marsz Miliona Serc"
W ubiegłym tygodniu szef PO zapowiedział, że 1 października odbędzie się "Marsz Miliona Serc". - Jeśli pół miliona ludzi dało nadzieję, to ten milion w Warszawie 1 października da już naprawdę pewność zwycięstwa - powiedział.
- Nie pozwolimy na to, żeby to zło panoszyło się nie tylko na szczytach władzy, ale też w naszym codziennym życiu. Bardzo liczę na waszą obecność - dodał.
Czytaj więcej