Australia. Wieloryby masowo wyrzucone na brzeg. Kilkadziesiąt osobników straciło życie
Ponad 50 wielorybów zginęło w wyniku masowego wyrzucenia na brzeg w zachodniej Australii. Na nagraniach widać, jak wielkie ssaki dryfują na płyciźnie i kulą do siebie. Eksperci zastanawiają się, z czego wynika to nietypowe zachowanie stada, a wolontariusze walczą z czasem, żeby uratować życie pozostałym osobnikom.
Działacze na rzecz dzikiej przyrody wezwali mieszkańców do trzymania się z dala od plaży na zachodnim wybrzeżu Australii. W komunikacie ostrzegli przed "dużymi, zestresowanymi i potencjalnie chorymi wielorybami". Wspomnieli też o rekinach, dużych falach i ciężkim sprzęcie działającym na brzegu i w wodzie.
Plaga martwych wielorybów
Jak się okazało, na płyciźnie znalazło się ogromne stado wielorybów pilotujących, czyli grindwali długopłetwych. Zwierzęta masowo utknęły tuż przy brzegu. Leżąc na boku lub zwrócone w stronę dna, machały coraz wolniej ogromnymi płetwami. Niestety, życia 51 osobników nie udało się uratować.
Badaczka przyrody Vanessa Pirotta, cytowana przez CNN stwierdziła, że nadal nie wiadomo, jaka jest przyczyna obecności wielorybów na mieliźnie. Zauważyła jednak, że stado zachowuje się też bardzo nietypowo - wspólnie skuliło się w dużej grupie.
"Możliwe, że próbują uniknąć drapieżnej orki" - stwierdziła. Dodała, że ten gatunek charakteryzuje się dużym oddaniem i silnymi relacjami w stadzie. "Ssaki te mogą się zgubić, jeśli będą podążać za zdezorientowanym członkiem stada" - wyjaśniła.
Wolontariusze walczą o życie pozostałych zwierząt
Szczęśliwie część zwierzą wciąż walczy o życie, a z pomocą przyszli im wolontariusze i pracownicy organizacji prozwierzęcych.
"Fenomenalny wysiłek 250 wolontariuszy, ponad stu pracowników Parks and Wildlife Service i innych agencji. Wszyscy niestrudzenie pracowali w wodzie i na brzegu utrzymując cały dzień przy życiu wszystkie 45 wielorybów" - czytamy w facebookowym komunikacie "Parks and Wildlife Service, Western Australia", organizacji, która relacjonuje zdarzenie.
"W ciągu następnych kilku godzin pracownicy i wolontariusze, z pomocą małych statków i skuterów wodnych, będą próbowali bezpiecznie i delikatnie przenieść zwierzęta na głębsze wody, dając im największą szansę na przeżycie" - dodano w oświadczeniu.
Czytaj więcej