Wypoczywający przeceniają swoje możliwości. Od kwietnia utonęło ponad 150 osób
Od kwietnia tego roku utonęło ponad 150 osób. Urlopowicze zbyt często przeceniają swoje umiejętności, a dodatkowo wchodzą do wody po spożyciu alkoholu, co prowadzi do tragedii. Ratownicy ostrzegają przed zbyteczną brawurą nad wodą i informują, co zrobić w sytuacji zagrożenia życia.
Tylko w zeszłym roku utonęło 419 osób. Stwierdzono, że 107 z nich było pod wpływem alkoholu. Tylko w tym roku od początku kwietnia życie w wodzie straciło 150 osób.
Wypoczywający nad akwenami zbyt często przeceniają swoje możliwości, bardzo często wykazują się także brakiem rozwagi i wchodzą do wody pijani. Wiele takich przypadków kończy się tragicznie.
ZOBACZ: AI chroni przed utonięciem w basenie. Będzie mniej tragedii
Organizacja non-profit, Służba Ratownictwa Specjalistycznego, nadzoruje okolice Góry Kalwarii i czuwa nad bezpieczeństwem nad Wisłą. Rzeka posiada wiele tzw. czarnych punktów, czyli miejsc bardzo niebezpiecznych, w których często występują wiry wodne czy rwące nurty.
Mimo prowadzonych przez ratowników kampanii wiele osób lekceważy ostrzeżenia.
- Ludzie nadal kwestionują to, mówiąc, że mieszkają tutaj 20 lat i wiedzą, co mogą robić, gdzie pływać, że Wisła jest bezpieczna. Niestety, tak nie jest i mamy tutaj przykład czarnego punktu, w którym rok temu utonęło dwóch młodych Ukraińców - przekazał Łukasz Piwnik, jeden z ratowników Służby Ratownictwa Specjalistycznego.
ZOBACZ: Mazowsze. Kolejne utonięcia. Znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn
Urlopowicze często stwarzają także inne zagrożenia - nie tylko w wodzie, ale i na plażach. Ratownik przekazał, że zdarzali się śmiałkowie jeżdżący motocyklami po wodzie, czy wjeżdżający terenówkami na teren plaży.
Co należy zrobić w sytuacji krytycznej?
Świadkowie, którzy widzą osobę topiącą się powinni jak najszybciej zadzwonić pod numer alarmowy 112.
ZOBACZ: Grecja. Zatonął statek z migrantami. Zginęło co najmniej 78 osób
- Przede wszystkim powinniśmy wezwać pomoc. To pierwsza rzecz, jaką możemy zrobić w takiej sytuacji - wskazał drugi ratownik SRS, Jakub Nadrzycki. Dodał, że najważniejszą rzeczą jest wtedy konkretne określenie miejsca, w którym znajduje się osoba tonąca. Dzięki temu ratownicy będą mogli do niej jak najszybciej dotrzeć.
WIDEO: Ratownicy SRS o bezpieczeństwie nad Wisłą
Jeżeli ktoś ma uprawnienia ratownika bądź pływa doskonale i czuje się na siłach, by uratować tonącą osobę, może to zrobić. Jednak należy pamiętać, że "tonący brzytwy się chwyta", dlatego nie można pobiec bez niczego. Najlepiej podać mu koszulkę lub, jeżeli posiadamy, boję ratowniczą.
- Dobry ratownik to żywy ratownik i najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo - dodał.