Portugalia. Śmierć niemowlaka w sekcie. Interwencja władz
Prokuratura w Portugalii zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie sekty, której przywódca ogłosił się królem obszaru wewnątrz kraju. Stało się to po tym, jak zmarło jedno z dzieci - 13-miesięczne niemowlę - przynależące do grupy. O jego śmierci i pochówku władze krajowe nie były informowane.
O grupie zrobiło się głośno na początku lipca, kiedy ujawniono, że na zajmowanym przez nią od trzech lat terenie zmarło 13-miesięczne dziecko.
Po ujawnieniu przez media, że zwłoki skremowano bez zgody portugalskich władz sanitarnych i skargach rodzin osób przebywających w sekcie na brak reakcji organów państwa, prokuratura generalna zapowiedziała, że podejmie śledztwo dotyczące śmierci niemowlaka i całej działalności sekty.
ZOBACZ: Kenia. Rośnie liczba członków sekty, którzy zagłodzili się na śmierć. Znaleziono 73 ciała
Wśród zarzucanych przez rodziny członków sekty działań organizacji jest ograniczanie wolności jej członków, a także brak opieki nad dziećmi znajdującymi się na terenie zajmowanym przez grupę.
Guru sekty ogłosił się królem
Około 40-osobowa grupa żyje na pięciohektarowym terenie w środkowej Portugalii. Kieruje nią pochodzący z Wielkiej Brytanii 40-letni były kucharz Martin Junior Kenny, którego członkowie tej wspólnoty nazywają Agua Akbal Pinheiro.
ZOBACZ: Turcja. Telewizyjny kaznodzieja i lider sekty skazany na ponad osiem tysięcy lat więzienia
Niedawno mężczyzna ogłosił się królem zajmowanego przez siebie terenu - Królestwa Pineal. "To projekt apolityczny i duchowy, który nie zagraża Portugalii" - głosi guru, cytowany przez portal "Portugal Resident". Mężczyzna twierdzi m.in., że Ziemia jest płaska.
Sekta deklarująca życie w zgodzie z naturą zapowiada, że w przyszłości planuje opuścić terytorium Portugalii, aby zamieszkać na jakiejś wyspie.
Czytaj więcej