"Graffiti". Marika niesłusznie skazana? Z. Ziobro: Do poniedziałku ujawnię materiał dowodowy
- Atakuje się mnie za to, że daję szansę takiej osobie, która żałuje - powiedział o sprawie skazanej na trzy lata za rozbój Mariki minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Uważa, że wyrok jest nieadekwatny do czynu i - by udowodnić, że jest za wysoki - do poniedziałku ujawni materiał dowodowy. W "Graffiti" prowadzący Marcin Fijołek zapytał również o postępowanie w sprawie pani Joanny.
Zbigniew Ziobro wypowiedział się o głośnej sprawie pani Joanny. Sprostował medialne spekulacje i dodał, że prokuratura dopiero po czasie wszczęła postępowanie.
- Początkowo były działania związane z tym, że kobieta chciała popełnić samobójstwo, a nie aborcję. Na tym polega pierwsze kłamstwo. Po drugie, nie mieliśmy do czynienia z lekarzem ginekologiem, a psychiatrą, u której zresztą ta pani się leczyła i zadzwoniła do lekarki w sytuacji desperacji, prosząc o pomoc - powiedział minister.
ZOBACZ: J. Mucha w "Graffiti": Pani Joanna nie popełniła przestępstwa
Zbigniew Ziobro tłumaczył, że chodziło o to, by chronić kobietę, która była w złym stanie emocjonalnym. Pani Joanna w rozmowie z Polsat News zaprzeczyła jednak, że myślała o targnięciu się na swoje życie.
- Lekarka dzwoniła po to, by kobieta nie zabiła sama siebie. Miała wyrzuty sumienia, że zabiła własne dziecko i teraz chce zabić siebie - powiedział i dodał, że telefon z zawiadomieniem na policję wynikał z tego, że "lekarz znał swoją pacjentkę".
Postępowanie prokuratury. Po co?
- Pojawiły się spekulacje, że było wiele niewłaściwych działań, ze strony służb, pani doktor. Teraz prokuratura bada przedmioty tych zawiadomień. Policja, 112, pani doktor - wszyscy zadziałali prawidłowo - ratowali życie kobiety będącej w procesie leczenia. Nie zostawili jej samej - dodał.
WIDEO: Zbigniew Ziobro w "Graffiti"
Prowadzący Marcin Fijołek dopytywał, czy zgodne z prawem było m.in. odebranie pani Joannie telefonu.
- Nie znam materiału tej sprawy, to sprawa nowa, wczoraj się pojawiła. Wiem, że były jednak informacje, że ta pani nabywa jakieś tabletki w internecie. (...) Skoro zadzwoniła lekarka, to zagrożenie było - powiedział.
Sprawa Mariki. Z. Ziobro: Atakuje się mnie za to, że daję szansę takiej osobie
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny ostatnio zabierał głos w sprawie skazanej przez sąd na trzy lata więzienia za próbę wyszarpania właścicielce tęczowej torby. Sąd uznał, że było to usiłowanie rozboju, a minister Ziobro uważa, że rozboju dokonał sąd tak ostrym wyrokiem.
- Agresja tam była i wymaga ukarania, ale ta agresja nie była proporcjonalna do wyroku. (...) Małoletnia na trzy lata do więzienia? Mieliśmy do czynienia z bandytami, którzy dokonywali rozbojów, prawdziwych przestępstw - powiedział minister i przywoływał sprawy, w których - jego zdaniem - akty agresji były znacznie poważniejsze i wymagające surowego ukarania.
- A tutaj młodociana osoba, dobra opinia, na studiach. Rok spędziła w ciężkim więzieniu. A atakuje się mnie za to, że daję szansę takiej osobie, która żałuje, chce się zmienić - przypomniał minister.
Prowadzący zwrócił jednak uwagę, że w uzasadnieniu wyroku wyraźnie widać, że Marika była bardzo agresywna.
Minister dodał, że "chętnie ujawni w tej sprawie materiał dowodowy" i zrobi to do poniedziałku. Dodał, że "wyrok Mariki ewidentnie jest polityczny". Podkreślił jednak, że "gdyby była to działaczka lewicowa, postąpiłby tak samo".
Posłanka Suwerennej Polski przejdzie do Konfederacji?
Podczas rozmowy poruszono także temat posłanki ugrupowania Zbigniewa Ziobry, Anny Marii Siarkowskiej. Jak podała w czwartek Interia, ma ona wystartować w wyborach parlamentarnych z wysokiego miejsca na liście tego ugrupowania.
- To wartościowa parlamentarzystka o silnym charakterze. Nie zawsze w PiS to było akceptowane, ale w Suwerennej Polsce tak. Nie będę zaprzeczał temu (że Siarkowska przejdzie do Konfederacji - red.). Jeśli podejmie taką decyzję, to podejdę do tego szacunkiem - powiedział minister.
Wcześniejsze odcinki "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej