"Indie okryły się hańbą". Walki etniczne zbierają śmiertelne żniwo
Od maja w indyjskim stanie Manipur trwają walki pomiędzy grupami etnicznymi. Na miejsce skierowano wojsko, ale tragiczny bilans starć to już 130 osób. Premier kraju zabrał głos po ujawnieniu nagrania, na którym skrzywdzono dwie chrześcijanki. Kobiety zostały rozebrane, brutalnie pobite i zgwałcone.
Jak informuje BBC, film powstał na początku starć, a więc w maju. Od tego czasu w stanie Manipur etniczna większość Meitei walczy z plemienną mniejszością Kuki. W tym tygodniu drastyczne nagranie trafiło do sieci.
Widać na nim jak tłum przegania dwie nagie, pobite kobiety. Są popychane i dotykane w miejscach intymnych przez zgromadzonych wokół mężczyzn, a następnie wypchnięte na pole.
W sprawie nagrania oświadczenie wydało Forum Przywódców Plemiennych. Wynika z niego, że kobiety zostały zbiorowo zgwałcone. Wcześniej tłum spalił ich wieś.
O co chodzi w konflikcie?
Bojówki Meitei i Kuki walczą ze sobą od lat. Nie sposób wymienić wszystkich przyczyn, ale w szczególności konflikt dotyczy różnic religijnych, sporów o ziemię i prawa. Meitei to w większości wyznawcy hinduizmu. Natomiast Kuki to przeważnie chrześcijanie.
Co istotne, przez lata członkowie obu społeczności trafili do indyjskich sił porządkowych i bezpieczeństwa.
Walki zaostrzyły się po decyzji rządu z początku maja. Wówczas dopuszczono społeczność Meitei do programu wspierającego najbardziej upośledzone grupy społeczno-ekonomiczne. Zapewnia on dostęp do edukacji i miejsc pracy. Kuki uważają jednak, że dostęp do programu spowoduje, iż Meitei osiedlą się na ziemiach plemiennych mniejszości.
ZOBACZ: Indie. Pendżab. Tragedia pod sklepem mleczarskim. Wyciek nieznanego gazu
Przez ostatnie dwa miesiące w walkach zginęło 130 osób, a ponad 400 zostało rannych. Represje z obu stron są tak brutalne i powszechne, że 60 tysięcy osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Do regionu Manipur wysłano 40 tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy mają pilnować porządku.
Przemoc jest jednak powszechna. Zniszczono setki kościołów, zrujnowano kilkanaście świątyń oraz zniszczono wioski. Ponadto splądrowano policyjne zbrojownie.
"Indie okryły się hańbą"
Premier Narendra Modi nie reagował na etniczne zamieszki aż do czasu upublicznienia drastycznego nagrania. Według lokalnych mediów film powstał 4 maja. Atak miał nastąpić po fałszywych doniesieniach, że kobieta społeczności Meitei została zgwałcona przez funkcjonariuszy Kuki. Atak na chrześcijańskie kobiety i ich wioskę był akcją odwetową.
Premier stwierdził, że wydarzenia na filmie, "okryły Indie hańbą". Powiedział też, że to, co stało się z "córkami Manipur", "nigdy nie zostanie wybaczone", a organy ścigania będą działać "z całą surowością".
ZOBACZ: Indie: Dalajlama przeprasza po kontrowersyjnym nagraniu z udziałem dziecka
Policja przekazała, że prowadzi postępowanie w tej sprawie i aresztowano jednego z mężczyzn widocznych na nagraniu. Wkrótce mają zostać zatrzymane kolejne osoby. Władze centralne zwróciły się do właścicieli platform mediów społecznościowych, by usunęły nagranie.
Mimo to, według stanu na 20 lipca, film wciąż można bez trudu odszukać na jednej z popularnych platform.
Czytaj więcej