"Obawiający się skutków, mieli rację". Początki programu kredyt 2 procent
Ruszył program rządowy kredyt 2 proc. Od dwóch tygodni banki pękają w szwach, by przyjąć wszystkich chętnych składających wniosek. Jednak problemem stała się możliwość uzyskania zdolności kredytowej i ceny mieszkań, które znacznie wzrosły.
Minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia składania wniosków o przystąpienie do programu rządowego kredyt 2 proc. Program wzbudzał wiele pytań i wątpliwości, jednak jak powiedziała ekspertka od rynku nieruchomości Katarzyna Kuniewicz, banki były na to przygotowane.
ZOBACZ: Kredyt dwa procent na mieszkanie. Co za niego kupimy?
Informacje o programie placówki otrzymały pół roku temu i od tamtej pory przygotowywały się na 1 lipca - rozpoczęcie składania wniosków. Zainteresowani przyczynili się do "zakorkowania" banków. Jednak systemy bankowe wytrzymały oblężenie. Niektóre placówki otwierały nawet dodatkowe okienka w sobotę, w dzień rozpoczęcia, by można było składać wniosek.
- Można powiedzieć, że popyt jak huragan uderzył w banki, jeśli chodzi o zainteresowanie tym programem - przekazała ekspertka Otodom Analytics.
Składają wniosek, a potem nie mogą otrzymać kredytu
Problemem stała się możliwość uzyskania zdolności kredytowej. Niektórzy zaczęły najpierw składać wniosek, a potem okazywało się, że nie mogą tego kredytu dostać.
- To kwestia tej szybkości i myśli "może spróbuję, dam radę". Najtrudniejsza jest tutaj weryfikacja zdolności kredytowej, ale, dobra wiadomość, ona od zmiany rekomendacji KNFu od marca poprawia się stopniowo, chodzi o bufor przy liczeniu zdolności kredytowej. Zeszliśmy do poziomu 2,5 proc. mamy dezinflację, trudno mówić o tym, że jest niska, ale jednak te zmiany kilku punktów procentowych spowodowały, że liczona przez banki zdolność kredytowa, która uwzględnia koszty życia poprawia się - przekazała Katarzyna Kuniewicz w rozmowie z Polsat News.
WIDEO: Ekspertka Katarzyna Kuniewicz w rozmowie o początkach programu kredyt 2 procent
KNF zaleciła, by banki "życzliwiej" patrzyli na tych kredytobiorców. Jednak ci, którzy chcą wziąć zwykły kredyt bez programu i kupić mieszkanie, nie są aż tak zadowoleni. Badanie przeprowadzone w maju, które objęło trzy poprzedzające miesiące wykazało, że ceny mieszkań w większości były stabilne. 60 proc. mieszkań w ciągu trzech miesięcy miało tą samą cenę, a około 30 proc. zdrożała. Obecnie w lipcu 50 proc. mieszkań zdrożało w ostatnim okresie. Jak mówi ekspertka, jest to zwrot o trzy, pięć, a nawet 10 proc.
- To oznacza, że ci którzy kupowali mieszkania na początku roku obawiając się skutków tego programu, obawiając się, że spowoduje wzrost cen, niestety na razie te obawy się sprawdzają - powiedziała.
Obniżka stóp procentowych. Nieznaczna zmiana
Nurtującym pytaniem dotyczącym programu była ewentualna możliwość zmniejszenia się stóp procentowych.
ZOBACZ: Kredyt 2 procent na mieszkanie. Adrian Zandberg: To będzie jak krew w piach
- Obniżka, o której mówimy we wrześniu, październiku, listopadzie to jest prawdopodobnie obniżka o 0,25 proc. To nie może istotnie wpłynąć na bezpośrednio liczenie zdolności kredytowej - podała Kuniewicz.
Ekspertka dodała, że może to jednak spowodować wzrost entuzjazmu, powrót na rynek nieruchomości i zakup mieszkania.