"Osobiście nie do końca wierzę w tę pogodę". Ekspert o możliwych przyczynach katastrofy w Chrcynnie

Polska
"Osobiście nie do końca wierzę w tę pogodę". Ekspert o możliwych przyczynach katastrofy w Chrcynnie
Polsat News
Katastrofa samolotu w Chrcynnie

W poniedziałek wieczorem rozbił się samolot w miejscowości Chrcynno. Pięć osób zginęło, a siedem zostało rannych. Straż Pożarna informowała, że jako przypuszczalną przyczynę wypadku możemy podawać warunki meteorologiczne. Dominik Punda, ekspert ds. lotnictwa, mówi jednak, że jest mało prawdopodobne, by samolot, którym kierowała trójka bardzo doświadczonych pilotów, rozbił się przez burzę.

Przyczyny katastrofy samolotu w Chrycnnie wciąż są badane. Jak zaznaczył Dominik Punda – pilot, instruktor, ekspert lotniczy – na razie jest za mało danych, by coś skonkretyzować. Jego zdaniem za najmniej prawdopodobną przyczynę można uznać złą pogodę.  


- Pewną składową na pewno są warunki atmosferyczne. Aczkolwiek pamiętajmy też, że tutaj mogła zawinić technika. Ja osobiście nie do końca wierzę w tę pogodę, była burza, ludzie się schronili w hangarze, niemniej jednak, gdyby było źle na tym lotnisku z pewnością pilot nie lądowałby na siłę. W odległości 10-12 minut lotu ma lotnisko w Modlinie, w drugim kierunku ma lotnisko na Babicach, także opcji jest bardzo dużo. On nie musiał tam lądować, więc osobiście na tę pogodę bym tak bardzo nie wskazywał - przekazał Dominik Punda w rozmowie z Polsat News. 

 

ZOBACZ: Samolot runął na hangar koło Nasielska. Pięć osób nie żyje, osiem jest rannych

 

Punda wskazał na rozległe procedury, które obowiązują w czasie lotu. Zapewnił, że nie mogło być takiej sytuacji, że pilot musiał lądować, bo zabrakło mu, np. paliwa.

"Pogoda nie zaskakuje". Jaka była przyczyna wypadku samolotu w Chrcynnie?

Ekspert wskazał na to, że samolot był prowadzony przez trójkę doświadczonych pilotów, którzy wielokrotnie mieli do czynienia ze złą pogodą i znali wszelkie procedury. 

 

WIDEO: Ekspert o wypadku samolotu w Chrcynnie

 

- Pogoda nie zaskakuje, pogoda jest cały czas obserwowana i biorąc pod uwagę operacje, jakie były podejmowane na tym samolocie, czyli zrzut skoczków, skoczek spadochronowy też jest bardzo czuły na oddziaływanie pogody, więc ta pogoda była monitorowana. Nie wierzę w to, że polecieli w ciągu pięciu minut była burza, skok wiatru - to mi nie pasuje. Gdzieś indziej widziałabym tę przyczynę - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Chrcynnie. Nagranie z wypadku

 

Zdarzenie w Chrcynnie bada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Zbiera informację, by przedstawić raport wstępny, który powinien być wydany po 30 dniach od wypadku. 

kar / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie