Samolot runął na hangar koło Nasielska. Pięć osób nie żyje, osiem jest rannych
W wypadku samolotu w Chrcynnie koło Nasielska zginęło pięć osób, osiem jest rannych. Podczas akcji ratunkowej śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrały do szpitali dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. Jak przekazał wicewojewoda mazowiecki, wśród poszkodowanych jest dziecko.
Z informacji przekazanych przez Monikę Nowakowską-Bryndę z Komendy Głównej PSP wyniki, że wypadku doszło podczas lądowania, kiedy samolot cessna zbliżał się do lotniska w Chrcynnie w złych warunkach atmosferycznych. Maszyna uderzyła w hangar, w którym przed deszczem schronili się ludzie. Na antenie Polsat News dodała, że na służby ratownicze na miejsce zakończyły działania.
Policja przekazała, że w katastrofie zginęło pięć osób. Osiem osób jest rannych, a kilkanaście poszkodowanych. W wypadku zostało też ranne jedno - zaznaczył wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski.
Podczas akcji ratunkowej służby korzystały z pomocy czterech śmigłowców LPR. Maszyny przetransportowały do szpitali w Warszawie dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. Pierwszy miał uraz klatki piersiowej, drugi uraz czaszkowo-mózgowy - wskazała rzeczniczka pogotowia lotniczego Justyna Sochacka.
Ranni z całego zdarzenia trafili do placówek medycznych w trzech miejscowościach, w Warszawie, Ciechanowie i Płońsku.
Przyczyny katastrofy
Według Nowakowskiej-Bryndy "jako przypuszczalną przyczynę wypadku możemy podawać warunki meteorologiczne". Samolotem leciało trzech pilotów. Jeden z nich zginął, jeden jest ranny, a kolejny nie odniósł obrażeń. - Pozostałe cztery ofiary to te osoby, które znajdowały się w hangarze - wskazała rzeczniczka w rozmowie z Polsat News.
WIDEO: Zakończyła się akcja służb na miejscu wypadku
Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkomisarz Sylwester Marczak poinformował, że w analizowanie wypadku na miejscu zaangażowani są przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Na miejscu pracowało 16 zastępów straży pożarnej i około 58 strażaków.
Czytaj więcej