Donald Trump spodziewa się zarzutów. Powodem zamieszki na Kapitolu z 6 stycznia
Były prezydent USA Donald Trump zdradził, że spodziewa się zarzutów w ramach śledztwa federalnego w sprawie zamieszek na Kapitolu - podało BBC. Byłyby to kolejne zarzuty wobec byłego prezydenta USA noszącego się z zamiarem startu w przyszłorocznych wyścigach o powrót do Białego Domu.
O tym, że jest "celem dochodzenia" Trump miał dowiedzieć się w niedzielę wieczorem. Przekazał, że kazano mu stawić się przed wielką ławą przysięgłych, co według niego "prawie zawsze oznacza aresztowanie i zarzuty".
"W poście na swojej platformie Truth Social Trump przekazał, że wysłano mu list 'stwierdzający, że jestem celem śledztwa'" - czytamy.
Zamieszki na Kapitolu. Trump spodziewa się zarzutów
Byłby to trzeci akt oskarżenia przeciwko Trumpowi, który w czerwcu usłyszał 37 zarzutów w związku z tajnymi dokumentami, a wcześniej w związku z aferą związaną z gwiazdą filmów dla dorosłych Stormy Daniels.
Jack Smith został mianowany specjalnym doradcą przez prokuratora generalnego USA Merricka Garlanda wkrótce po tym, jak jesienią zeszłego roku Trump poinformował, że chce wystartować w kolejnych wyborach.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Donald Trump: Nadszedł czas, aby wymusić pokój
Zadaniem zespołu, którym kieruje Smith, jest zbadanie sprawy dotyczącej tajnych dokumentów oraz śledztwo w sprawie ataku na Kapitol oraz próby podważenia wyników wyborów prezydenckich w 2020 roku.
W trakcie postępowania zespół Smitha miał przesłuchać dziesiątki urzędników.
Zarzuty nie osłabiają notowań Trumpa
Nie wiadomo, jakie dokładnie nowe zarzuty mają zostać przedstawione Trumpowi. Jednak, jak podają media, ma być badany wątek "zakłócenia zgodnego z prawem przekazania władzy po wyborach prezydenckich w 2020 r.".
ZOBACZ: Donald Trump: Nie oddałem pudełek z tajnymi dokumentami. Były tam też moje ubrania
Trump jest obecnie faworytem do nominacji Republikanów na prezydenta w wyborach, które odbędą się w 2024 r., a kolejne zarzuty nie osłabiają jego notowań. W sondażach ma znaczącą przewagę nad najpoważniejszym rywalem gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem.