USA. Wyprowadzając się, wypuściła króliki na wolność. Zwierzęta opanowały ulicę
Króliki biegające po ulicach to codzienny widok dla mieszkańców Fort Lauderdale na Florydzie (USA). Te dziko żyjące zwierzątka domowe to potomkowie pary, którą na wolność wypuściła kobieta, mieszkająca kiedyś na osiedlu. Sprawę zgłaszano władzom, a te zdecydowano, by króliki wyłapać i zabić. Sprzeciwiają się temu mieszkańcy.
Na przedmieściach Fort Lauderdale od dwóch lat można spotkać nie tylko psy czy koty, ale też dziko żyjące domowe króliki lwie. Zwierzęta zamieszkały na ulicy, kiedy ich właścicielka wyprowadzając się, wypuściła je na wolność, pozostawiając samym sobie.
Wyprowadzając się, wypuściła króliki na zewnątrz
Przez ten czas króliki rozmnożyły się, i choć trudno je policzyć, to szacunkowo może ich żyć na ulicy nawet 100 sztuk. Część mieszkańców zgłosiła sprawę do urzędu miasta. Argumentowała, że zwierzęta kopią w ogródkach doły, przegryzają kable i zostawiają odchody na chodnikach.
ZOBACZ: Lublin: inwazja chińskich biedronek. Ich ugryzienia wywołują alergię
Rada Miejska przegłosowała w kwietniu, że króliki zostaną wyłapane, a następnie zabite. Miałoby to zapobiec rozprzestrzenianiu się populacji, która mogłaby stwarzać m.in. zagrożenie w ruchu drogowym, gdyby zwierzęta zajęły rejony przy głównych drogach.
Zbiórka na ratowanie królików
Na razie jednak włodarze wstrzymują się z wykonaniem swojej decyzji, dając czas aktywistom, którzy chcą uratować króliki.
Trwa właśnie zbiórka na ten cel, a organizatorzy szacują, że potrzeba od 20 do 40 tys. dolarów, by zwierzęta schwytać, przebadać i znaleźć dla nich domy.
Czytaj więcej