Chciał pobić rekord świata, ale zrezygnował. Tak wyglądała jego skóra po 33 godzinach w wodzie
Brytyjski pływak Ross Edgley chciał przepłynąć 171 km bez przerwy w Jeziorze Trazymeńskim we Włoszech. Sportowiec pokazał w mediach społecznościowych, jak wygląda jego ciało po kilkudziesięciu godzinach w wodzie.
Ross Edgley płynął bez przerwy przez 33 godziny i 27 minut. Jednak jego próba pobicia rekordu świata w nieprzerwanym pływaniu musiała zostać przerwana z powodu trudnych warunków pogodowych.
Nieudana próba pobicia rekordu w pływaniu. "Brutalne warunki"
Na obszarze, gdzie znajduje się włoskie Jezioro Trazymeńskie przetacza się obecnie fala upałów, a woda podgrzewa się nawet do 33 st. Celsjusza. Podkreślono, że kontynuowanie próby mogłoby się zakończyć udarem, odwodnieniem, a nawet uszkodzeniem nerek sportowca.
"Jezioro Trazymeńskie było niesamowite, ale niestety w związku z falą upałów, która ma uderzyć we Włochy w tym tygodniu oznaczało to temperatury grożące miejscami rekordowymi 48 st. C. (temperatura wody miejscami sięgała 33 st. C.), co oznaczało, że trzeba by było pływać w dość brutalnych warunkach!" - wyjaśniał pływak w swoich mediach społecznościowych.
Jak dodał Edgley przerwano mu po przepłynięciu 70 kilometrów. "Zamierzam odpocząć i zjeść pizzę, ale chciałem bardzo podziękować" - napisał i pokazał swoim fanom, jak wygląda jego ciało po tak długim przebywaniu w wodzie. Wstawił zdjęcie swojej stopy i dłoni, które są bardzo pomarszczone.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Edgley próbował dokonać takiego wyczynu – w zeszłym roku pływał wokół bardziej chłodnego jeziora Loch Ness przez 59 godzin (co przekłada się na 79 kilometry). Jednak wówczas musiał przerwać z powodów medycznych. Mężczyzna trafił do szpitala, ponieważ doznał hipotermii.
Czytaj więcej