Wielka Brytania. Sceny jak z powieści. Turyści uwięzieni w domu Agathy Christie
Ponad sto osób zostało na wiele godzin uwięzionych na brytyjskiej prowincji w Greenway - dawnym domu słynnej pisarki Agathy Christie. Wszystko przez silną burzę, która nawiedziła tego dnia hrabstwo. Żywioł przewrócił drzewo na jedyną drogę prowadzącą do zabytkowej posiadłości.
Ta historia mogłaby znaleźć się na stronach niejednego dreszczowca Agathy Christie - pisarki, której dawną wakacyjną posiadłość regularnie odwiedzają jej fani.
Drzewo zablokowało jedyną drogę do posiadłości
W zeszły piątek kolejna grupa przybyła na miejsce, żeby zobaczyć między innymi maszynę do pisania Christie, jej ubrania czy miejsca, w których czekała na natchnienie. W pewnym momencie okazało się, że podróżni nie mogą wrócić do domu.
Turystka Caroline Heaven skontaktowała się z lokalnym serwisem informacyjnym Devon Live i poinformowała, że około stu zwiedzających zostało uwięzionych, a za oknami szaleje burza.
W komunikacie rzecznika National Trust, organizacji, której własnością jest sezonowa posiadłość legendy kryminałów, szybko potwierdzono, że faktycznie doszło do takiej sytuacji. Powodem był konar drzewa, który przez niespokojną aurę pogodową zablokował jedyną drogę do Greenway.
Fani Agathy Christie uwięzieni w jej domu
"Dziś po południu duże drzewo spadło na jedyną dostępną drogę wjazdową i wyjazdową z Greenway, blokując jakikolwiek ruch na tym obszarze. Ściśle współpracujemy z policją i służbami drogowymi, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem" - napisano w komunikacie cytowanym przez portal "DevonLive".
Podkreślono, że choć w Greenway nadal przebywają goście, pracownicy i wolontariusze, którzy nie mogą go opuścić, właściciele robią wszystko, aby zapewnić im komfort podczas oczekiwania. "Doceniamy cierpliwość wszystkich w tym czasie" - dodano.
Poczęstunek w herbaciarni i gra w krykieta
Jak się okazało, goście rzeczywiście nie mogli narzekać na nudę. W zamian za niedogodności zostali poczęstowani popołudniową herbatą. Mogli też pograć w krykieta. Na zdjęciach przesłanych lokalnym mediom widać, jak w kurtkach przeciwdeszczowych turyści cieszą się urokami ogrodu.
- Personel wykonuje świetną robotę. Spędzamy czas w herbaciarni, gramy w gry. Jest też trochę posępnie i ponuro - relacjonowała jedna ze zwiedzających. Goście zwiedzali też mniej znane części ogrodu i słynną łódź, która dla wtajemniczonych jest symbolem jednego z kryminałów.
Sama Christie znana była ze spędzania czasu na trawie i zabawianiu gości swoimi najnowszymi fragmentami tajemniczych powieści.
Historia jak z powieści. Posiadłość zamknięta
Mimo względnie spokojnej atmosfery czytelnicy brytyjskiej pisarki nie mogli powstrzymać się od porównania tej sytuacji do fabuły jednej z książek.
Wówczas dziesięcioro nieznajomych zostało zaproszonych do odległej rezydencji. Gdy dochodzi do morderstwa, grupa szybko orientuje się, że zabójca jest wśród nich.
Uwięzioną przez burzę grupę czekał jednak mniej kryminalny los. Po tym, jak lokalnym służbom udało się odblokować drogę, zwiedzający mogli opuścić posiadłość późnym wieczorem.
Kolejni miłośnicy literatury będą musieli jednak poczekać, żeby zatopić się w klimat nierozwiązanych zagadek i doświadczyć na własnej skórze deszczowej i niezwykłej atmosfery wakacyjnego domku Agathy Christie. National Trust poinformował, że Greenway pozostanie na razie zamknięty z powodu "szkód spowodowanych przez burzę".
Czytaj więcej