Nielegalna fotowoltaika na dachu kościoła. Konserwator krzyknął: Jezus, Maria!
Na dachu XVI-wiecznej bazyliki św. Brygidy w Gdańsku pojawiły się panele fotowoltaiczne. Oburzeni mieszkańcy składają zawiadomienie do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Proboszcz z kolei tłumaczy, że choć o zgodę nie występował, inspirował się słowami papieża Franciszka o ekologicznym stylu życia.
Panele z trzech stron są niewidoczne. Skarżą się na nie jednak mieszkańcy Gdańska, których okna wychodzą na ul. Stolarską. Jak relacjonują lokalne media, widać stamtąd "ciemną taflę wyraźnie odcinającą się od czerwonej dachówki nad trzecią, północną nawą kościoła".
Sprawę opisuje portal "Zawsze Pomorze".
Fotowoltaika na dachu bazyliki
Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku, ks. Ludwik Kowalski cytowany portal, przyznaje, że nie spytał konserwatora zabytków o zgodę na założenie paneli fotowoltaicznych.
- Podejmując taką decyzję kierowałem się zachętą papieża Franciszka do bardziej ekologicznego stylu życia i czerpania z dobrodziejstw natury wyrażoną w encyklice 'Laudato si'" - powiedział. Jak dodał, wcześniej nie zdawał sobie sprawy i teraz rozważa przesunięcie paneli w taki sposób, żeby nie zaburzały widoku gdańszczanom.
- To nie powinno być bardzo trudne, bo montowane są na aluminiowych szynach - stwierdził. Przypomniał też, że dach był budowany w latach 70. ubiegłego wieku.
"Na dachu św. Brygidy? Jezus, Maria!"
Igor Strzok, pomorski wojewódzki konserwator zabytków, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy portalu Zawsze Pomorze miał złapać się z głowę i z przejęciem stwierdzić: - Fotowoltaika na dachu św. Brygidy? Jezus, Maria!
ZOBACZ: Bohaterski ksiądz. Ugasił pożar na plebanii i uratował pielgrzymów
Jak dalej relacjonują media, konserwator przyznał, że "on niczego takiego nie podpisywał" i jest to z pewnością "nieporozumienie". Według Strzoka przeniesienie paneli wciąż niewiele zmieni, bo nawet ukryte dla zwiedzających z ziemi, będą widoczne dla turystów na wieżach widokowych.
- Wszyscy obywatele są jednakowi wobec prawa, nie może tak być, że jednym wolno, a innym nie - powiedział portalowi "Zawsze Pomorze" konserwator.
Czytaj więcej