Opole: Pelikan uciekł z zoo. Złapanie "niemal niemożliwe"
"Proszę go nie straszyć, ani nie łapać" - taki apel do mieszkańców skierował prezydent Opola, gdzie z zoo uciekł pelikan. Informację o ucieczce ptaka potwierdził w rozmowie z polsatnews.pl wicedyrektor ogrodu zoologicznego. Jak zaznaczył Krzysztof Kazanowski, pracownicy zoo "mają swoje sposoby" by złapać ptaka, ale potrzeba czasu.
Z opolskiego ogrodu zoologicznego uciekł pelikan. Ptak od co najmniej dwóch dni jest na wolności i do tej pory nie udało się go złapać.
Informację o ucieczce zwierzęcia potwierdził nam wicedyrektor zoo w Opolu, główny specjalista ds. hodowlano-dydaktycznych Krzysztof Kazanowski. - Pelikan krąży przy ogrodzie zoologicznym - zaznaczył w rozmowie z polsatnews.pl. Opolski ogród znajduje się na miejskiej wyspie Bolko.
Pracownicy zoo próbują go złapać, choć nie jest to łatwe. - Jeśli mówimy o ptaku lotnym, to jest to niemal niemożliwe. Ale mamy swoje sposoby, tylko potrzeba czasu, cierpliwości - podkreślił Kazanowski.
Prezydent wystosował apel do mieszkańców
Pelikany naturalnie występują w wielu miejscach na świecie, ale nie są gatunkiem charakterystycznym dla środkowej, północnej i zachodniej Europy. To jedne z największych ptaków świata. Wyróżniają się długim, spłaszczonym dziobem.
ZOBACZ: Sosnowiec. Z prywatnej posesji zabrano krokodyla. Trafił do zoo w Poznaniu
Mieszkańcy widzieli niezwykłego ptaka już we wtorek, kiedy siedział na jednym z drzew, przy przepływającej obok wyspy Bolko rzece Odrze.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wystosował apel do mieszkańców. "Proszę go nie straszyć, ani nie łapać. Ptak, zgodnie z oceną ZOO, jak zgłodnieje, to wróci. Pelikan nie jest groźny dla ludzi" - napisał w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej